Trudniej o współpracę

Policja będzie mogła prosić o pomoc kolegów zza granicy za zgodą MSW.

Publikacja: 02.12.2013 23:17

O pomoc zagranicznych funkcjonariuszy nie będzie mogło zwracać się ABW, a inne służby będą mogły robić to tylko w ściśle określonych sytuacjach – to najważniejsze zmiany, które podczas prac w Sejmie wprowadzono w projekcie, który opozycja nazwała „ustawą o bratniej pomocy".

Rządowy projekt trafił do parlamentu w styczniu, budząc ogromne kontrowersje. – Projekt przejdzie w tym tygodniu drugie czytanie i nie jest wykluczone, że zostanie przyjęty jeszcze w tym tygodniu – mówi szef Komisji Spraw Wewnętrznych Marek Wójcik z PO. Dodaje, że zmiany mogą pomóc rozwiać wątpliwości opozycji. Ta jednak twierdzi, że projekt wciąż budzi jej zastrzeżenia.

Po skierowaniu projektu do Sejmu MSW zapewniało, że „projektowane rozwiązania mają jedynie na celu zapewnienie ograniczonej i niezbędnej pomocy w działaniach ratowniczych oraz przy zwalczaniu przestępczości transgranicznej". Jednak z prac nad dokumentem ostentacyjnie wycofało się PiS, a demonstracje przeciw ustawie odbyły się w kilku miastach, m.in. w Katowicach.

Projekt zakładał, że o pomoc z innych państw mogłyby występować policja, straż graniczna, straż pożarna, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a nawet Biuro Ochrony Rządu. Obcy funkcjonariusze mogliby nosić w naszym kraju mundury i używać broni palnej. Mogliby interweniować nie tylko w przypadku klęsk żywiołowych, ale również do zabezpieczenia zgromadzeń. I to wzbudziło największe zastrzeżenia. – Dla Donalda Tuska powodem do interwencji mógłby okazać się wiec opozycji – mówi poseł PiS Andrzej Jaworski.

– Krążyły rozsiewane przez opozycję opinie, że rząd chce wprowadzić ustawę po to, żeby tłumić ewentualne zamieszki obcymi rękami – wspomina poseł PO Piotr van der Coghen, który szefował podkomisji zajmującej się projektem w Sejmie. – Skomentuję to tak: bardziej idiotycznej opinii chyba w tym Sejmie jeszcze nie słyszałem – dodaje.

Jednak w toku prac przepisy uległy znacznemu złagodzeniu. Nie tylko wykreślono ABW, ale zastrzeżono też, że pozostałe służby, przed zwróceniem się o pomoc muszą uzyskać zgodę szefa MSW. Określono, że w operacjach będą mogły uczestniczyć tylko służby z krajów UE i strefy Schengen, chyba że chodzi o pilne akcje ratownicze. Jednak przede wszystkim w projekcie znalazł się wykaz sytuacji, w których można zwracać się o pomoc. Obce służby będą mogły zabezpieczać imprezy masowe tylko wtedy, gdy uczestniczą w nich obywatele z ich państw.

Posłowie z podkomisji mówią „Rz", że zmian dokonywano w porozumieniu z MSW. Poseł Wójcik nie ukrywa, że wpływ miał nacisk opinii publicznej. – Ustawa budziła pewne kontrowersje, dlatego rozwiązaliśmy najbardziej problematyczne kwestie. Usunęliśmy ABW z katalogu, bo główny cel ustawy to przecież udział w operacjach ratowniczych – zaznacza.

Posłowie opozycji twierdzą jednak, że zmiany wszystkich wątpliwości nie rozwiązują.

– Wyobraźmy sobie, że jesteśmy w Krakowie podczas światowych dni młodzieży w 2016 roku, a na ulicach widzimy funkcjonariuszy w niemieckich i francuskich mundurach. Ten widok pomoże w rozwiązywaniu trudnych sytuacji czy je sprowokuje? Pod jaką jurysdykcję będą podlegać ci funkcjonariusze? – zastanawia się poseł Solidarnej Polski Edward Siarka.

Piotr van der Coghen przypomina jednak, że już teraz w Polsce służbę pełnią policjanci z innych państw. Jako przykład podaje niemieckich funkcjonariuszy podczas Przystanków Woodstock w Kostrzynie nad Odrą, w których uczestniczy też młodzież z tego kraju.

Obecnie obcy funkcjonariusze działają w Polsce na podstawie aktów prawa międzynarodowego i dwustronnych umów. Jednak zdaniem Piotra van der Coghena, niektóre kwestie wymagają doprecyzowania w ustawie.

– Wystarczy sobie bowiem odpowiedzieć na do tej pory nieuregulowane a proste pytanie: skąd i na jakiej podstawie pożarnicze pojazdy z obcego kraju mogą pobierać konieczną do akcji wodę i paliwo i kto za to zapłaci? – wyjaśnia.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora w.ferfecki@rp.pl

O pomoc zagranicznych funkcjonariuszy nie będzie mogło zwracać się ABW, a inne służby będą mogły robić to tylko w ściśle określonych sytuacjach – to najważniejsze zmiany, które podczas prac w Sejmie wprowadzono w projekcie, który opozycja nazwała „ustawą o bratniej pomocy".

Rządowy projekt trafił do parlamentu w styczniu, budząc ogromne kontrowersje. – Projekt przejdzie w tym tygodniu drugie czytanie i nie jest wykluczone, że zostanie przyjęty jeszcze w tym tygodniu – mówi szef Komisji Spraw Wewnętrznych Marek Wójcik z PO. Dodaje, że zmiany mogą pomóc rozwiać wątpliwości opozycji. Ta jednak twierdzi, że projekt wciąż budzi jej zastrzeżenia.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA