Wyniki tych badań pokrywają się z informacjami, które otrzymaliśmy z WKU prowadzących rejestrację kandydatów do tej służby. Wojskowi obserwują, że większość kandydatów to właśnie osoby między 19. a 44. rokiem życia (starsi to głównie rezerwiści, którzy w przeszłości służyli w wojsku). Co trzeci kandydat ma wyższe wykształcenie.
Z badań IBRiS wynika, że nowy rodzaj wojska popiera też ponad połowa beneficjentów programu 500+, czyli 53 proc., a także w większym stopniu mieszkańcy wsi (65 proc. wskazań) niż metropolii (powyżej 500 tys. mieszkańców), gdzie za tworzeniem WOT jest 42 proc. badanych.
Na konieczność jej powołania wskazują głównie osoby o poglądach prawicowych. To przeważnie głosujący na PiS, aż 97 proc. zwolenników tej partii uważa, że Wojska Obrony Terytorialnej są potrzebne. Na WOT stawia też 57 proc. zwolenników partii Kukiz'15, a także 52 proc. wyborców PO.
Wyniki te nie powinny dziwić, bowiem w programach tych partii jest wzmocnienie państwa oraz wojska. Najmniejsze poparcie dla tej formacji można znaleźć wśród zwolenników SLD i Nowoczesnej – tylko co trzeci wyborca tych ugrupowań uważa, że WOT jest Polsce potrzebne.
Wnioski zawarte w sondażu nie odbiegają w znaczący sposób od wyników badań na temat postaw Polaków wobec obronności kraju i bezpieczeństwa, które opublikowaliśmy jesienią poprzedniego roku. Już wtedy w sytuacji zagrożenia ze strony obcego państwa 30 proc. Polaków samemu zgłosiłoby się do walki w formacjach wojskowych, paramilitarnych lub sanitarnych.
Zdaniem profesora Romualda Szeremietiewa, wykładowcy Akademii Sztuki Wojennej, nasza gotowość do walki wynika z dumy i tradycji oraz renesansu postaw patriotycznych, które szczególnie są widoczne wśród młodzieży. W klasach mundurowych w szkołach uczy się teraz ok. 57 tys. młodych ludzi, większość z nich swoją przyszłość będzie chciała związać z wojskiem lub innymi służbami mundurowymi.