CBA bierze wojsko pod lupę

Żandarmeria i kontrwywiad wojskowy nie dają sobie rady z tropieniem nieprawidłowości, dlatego nowy szef MON prosi o wsparcie Centralne Biuro Antykorupcyjne

Aktualizacja: 29.08.2011 04:55 Publikacja: 27.08.2011 15:00

CBA bierze wojsko pod lupę

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Jednym z priorytetów Ministerstwa Obrony Narodowej pod rządami Tomasza Siemoniaka ma być wzmożenie walki z korupcją i nieprawidłowościami w wojsku. W tym celu tuż po odebraniu nominacji na szefa resortu spotkał się z Pawłem Wojtunikiem, szefem CBA.

– Zadeklarowali ścisłą współpracę w walce z korupcją. Na bieżąco utrzymują kontakt. Kolejne spotkanie planowane jest na przyszły tydzień – mówi „Rz" Jacek Sońta, rzecznik MON.

Dlaczego MON zdecydował się zwrócić o pomoc do CBA? – Powołane do tego wojskowe instytucje nie wypełniają należycie swoich zadań – mówi „Rz" wysoki rangą urzędnik resortu obrony. Podkreśla, że chodzi m.in. o Departament Kontroli MON, Żandarmerię Wojskową i Służbę Kontrwywiadu Wojskowego.

Przykłady z ostatniego roku pokazują, że największe afery w wojsku wykryły pozawojskowe instytucje. Kilka tygodni temu CBA po zakończeniu kontroli w jednostce specjalnej GROM skierowało zawiadomienia do prokuratury w sprawie nieprawidłowości przy prowadzonych w latach 2002 – 2010 przetargach, m.in. na samochody terenowe i specjalistyczne wyposażenie. Dotyczyło działalności dwóch byłych dowódców GROM i 16 żołnierzy.

W zeszłym roku z kolei CBA ujawniło korupcję przy opiewających na dziesiątki milionów złotych wojskowych przetargach. Rzecznik biura podkreślał wówczas, że to jedna z największych afer korupcyjnych w wojsku. Wśród aresztowanych byli m.in. generał i kilku pułkowników.

Reklama
Reklama

MON oficjalnie nie krytykuje działalności podległych instytucji. – Żandarmeria czy SKW wykonują wiele ważnych zadań. Jednak nie można poprzestać na tym, co jest w tej chwili. Cały czas należy bowiem poprawiać system – tłumaczy Sońta.

Zadowolenia ze stanowiska resortu obrony nie kryje Paweł Wojtunik. – Bardzo się cieszę, że zarówno minister Siemoniak, jak i wiceminister Marcin Idzik, z którym od dłuższego czasu jesteśmy w bardzo dobrych relacjach, mają świadomość ogromnego majątku, jakim zarządza się w wojsku – mówi „Rz". – Już teraz prowadzimy wiele kontroli, a będzie ich więcej – zapowiada.

I tłumaczy, że CBA w przeciwieństwie do SKW czy Żandarmerii Wojskowej ma bardzo szerokie uprawnienia kontrolne. – Wojsko jest tak duże, ma tak ogromny majątek i prowadzi tyle przedsięwzięć finansowych, że spraw do prześwietlenia wystarczy dla wszystkich – podkreśla.

 

Jednym z priorytetów Ministerstwa Obrony Narodowej pod rządami Tomasza Siemoniaka ma być wzmożenie walki z korupcją i nieprawidłowościami w wojsku. W tym celu tuż po odebraniu nominacji na szefa resortu spotkał się z Pawłem Wojtunikiem, szefem CBA.

– Zadeklarowali ścisłą współpracę w walce z korupcją. Na bieżąco utrzymują kontakt. Kolejne spotkanie planowane jest na przyszły tydzień – mówi „Rz" Jacek Sońta, rzecznik MON.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Sądy i trybunały
Coraz więcej wakatów w Trybunale Konstytucyjnym. Prawnicy mówią, co trzeba zrobić
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Zawody prawnicze
Rząd zmieni przepisy o zawodach adwokata i radcy. Projekt po wakacjach
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Podatki
Rodzic może stracić ulgi w PIT, jeśli dziecko za dużo zarobi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama