Sprawa dotyczyła policjanta, który w weekendy odbywał aplikację notarialną. Kiedy ją ukończył, zwrócił się do komendanta głównego policji o urlop na przygotowanie się do egzaminu notarialnego oraz zwolnienie od służby na sam egzamin.
Komendant odmówił. Jego zdaniem służba nie miała żadnego interesu w tym, by policjant uzyskał uprawnienia notarialne. Policjant wezwał go do usunięcia naruszenia prawa, jednak znów spotkał się z odmową. Na egzamin poszedł, jednak jego nieobecność w pracy została uznana za nieusprawiedliwioną. Choć egzamin odbywał się we wrześniu, w grudniu potrącono mu 3/30 uposażenia.
Sprawa potrącenia trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Ten uchylił rozkaz personalny komendanta. Uznał, że policjant powinien dostać płatny urlop okolicznościowy na załatwienie ważnych spraw osobistych lub bezpłatny urlop udzielany z ważnych przyczyn, jeżeli nie zakłóciłoby to toku służby. Taką możliwość daje art. 85 ustawy o Policji. Nie ma znaczenia, czy udzielenie urlopu okolicznościowego lub bezpłatnego łączy się z interesem służby.
Komendant złożył skargę do NSA (sygn. akt I OSK 2177/13). Jego zdaniem sąd wykroczył poza granice sprawy, która dotyczyła potrącenia części uposażenia. NSA jednak skargę oddalił.
– Zarzut wyjścia poza granice sprawy nie mógł odnieść skutku. Podstawową sprawą jest charakter nieobecności na służbie – uzasadniała sędzia Małgorzata Pocztarek.