Na wczorajszym posiedzeniu Senatu rozgorzał spór o ustawę o udziale zagranicznych funkcjonariuszy we wspólnych operacjach lub działaniach ratowniczych na terytorium RP. Sejm przyjął ją 10 stycznia. Senatorowie z Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji żądają odrzucenia ustawy, choć nakazuje ją unijne prawo.
Umożliwi ona prowadzenie wspólnych operacji polskim i zagranicznym policjantom, strażakom, strażnikom granicznym i pracownikom ochrony rządu w Polsce. O wysłanie zagranicznych mundurowych, w zależności od czasu akcji i liczby zaangażowanych funkcjonariuszy, mają się zwracać polscy komendanci główni, minister spraw wewnętrznych lub rząd w sytuacjach wymagających międzynarodowej pomocy lub wsparcia w zapewnianiu porządku i bezpieczeństwa publicznego, zapobieganiu przestępczości lub współdziałaniu podczas zgromadzeń, imprez masowych, katastrof czy klęsk żywiołowych.
Bez zgromadzeń
Bohdan Paszkowski z Komisji Praw Człowieka obawia się, że zapisy ustawy pozwolą na zbyt szeroką ingerencję w sprawy wewnętrzne kraju. ?– Zapisy, w jakich sytuacjach zagraniczne służby mogą wystąpić z wnioskiem o działanie na terytorium Polski, można interpretować bardzo szeroko. Wątpliwości budzi zwłaszcza możliwość ingerencji w ochronę porządku i bezpieczeństwa publicznego. Historia i doświadczenia nie budzą w Polakach zaufania do władz obcych państw. Nie kwestionujemy zapisów o akcjach ratunkowych i terroryzmie, ale nie chcemy w ustawie zapisów o możliwości wspólnego działania w obszarze zgromadzeń publicznych – mówi Paszkowski.
Jak zapewnia Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy komendanta głównego policji, operacje międzynarodowe, które pozwalają zagranicznym funkcjonariuszom działać w kraju, już są prowadzone.
– Możliwy jest m.in. pościg transgraniczny. Polscy policjanci także pomagają w operacjach innych krajów. Jeśli zaś chodzi o zgromadzenia publiczne, to podczas Euro 2012 gościliśmy wielu zagranicznych funkcjonariuszy, którzy oferowali nam pomoc analityczną czy wymianę informacji. Niemożliwe było natomiast wwiezienie i użycie broni.