Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) pracują bez żadnego zabezpieczenia, bez środków ochrony osobistej, w uszczuplonym składzie.
– Stan epidemii to najwyższy czas na wprowadzenie instytucji koronera – lekarza, który stwierdzałby zgon osoby zmarłej np. w domu. Choć od lat apelujemy o powołanie koronerów, niewiele się w tej kwestii robi – mówi dr Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Dziś, zgodnie z ustawą o cmentarzach i chowaniu zmarłych z 1959 r., śmierć osoby, która umrze we własnym domu, powinien stwierdzić lekarz POZ, do którego jest zapisana, lub ostatni, który ją leczył. Lekarze rodzinni (obok nich do lekarzy POZ zalicza się także internistów, pediatrów i lekarzy ogólnych) od dawna protestują, że takie świadczenie wymaga osobnej wyceny i czasu, którego oni nie chcą zabierać pacjentom zgromadzonym w poradni lub gabinecie. Dlatego od lat apelują o stworzenie opłacanej przez państwo instytucji koronera – lekarza, który zajmowałby się stwierdzaniem zgonu.
Czytaj także: OZZL: Lekarz nie może odpowiadać karnie za selekcję pacjentów