Urzędu Prezydenta RP nie można łączyć z żadnym innym urzędem ani funkcją publiczną (art. 132 Konstytucji RP), ale to ograniczenie mogłoby mieć zastosowanie, gdyby prezydent stolicy wygrał wybory prezydenckie, a Sąd Najwyższy uznał je za ważne. To nastąpić może nie wcześniej niż na przełomie lipca i sierpnia.
Nie ma zaś prawnego wymogu, aby kandydujący na prezydenta samorządowiec rezygnował wcześniej z urzędu.
Czytaj też: Co jeśli Trzaskowski wygra? Komisarz w Warszawie
Temat podgrzała chyba bezwiednie Hanna Gronkiewicz-Waltz, wieloletnia prezydent stolicy, twitterowym wpisem: „Nie wolno oddać Warszawy komisarzowi z PiS. Opamiętajcie się".
Dopiero w razie ewentualnej wygranej Trzaskowskiego premier byłby zobowiązany zarządzić przedterminowe wybory na urząd prezydenta stolicy w ciągu 90 dni od wystąpienia tej przyczyny, czyli objęcia urzędu. Ewentualne wybory w stolicy mogłyby się zatem odbyć gdzieś w październiku.