Gminy karzą za śmieci

Obowiązek segregowania odpadów, mandaty, a nawet sąd za brak umów o wywóz śmieci. Gminy na serio zabierają się do egzekwowania ekologicznych przepisów

Aktualizacja: 14.11.2007 09:41 Publikacja: 14.11.2007 00:56

Ponieważ wielu mieszkańców nie wywiązuje się ze śmieciowych obowiązków, gminy postanowiły się uporać z tym problemem.

Choć działają różnie, to starają się osiągnąć ten sam cel: ograniczyć zaśmiecanie lasów i powstawanie dzikich wysypisk, a zwiększyć wymaganą przez unijne przepisy segregację odpadów. Wprawdzie ustawa o porządku i czystości w gminach została znowelizowana już ponad dwa lata temu, ale początkowo wiele samorządów niezbyt pilnowało przepisów. To się szybko zmienia.

W dużych gminach i miastach samorządy nie mają większych problemów z dyscyplinowaniem mieszkańców – zazwyczaj strażnicy miejscy pouczają, a potem karzą za brak umów. W małym Bytowie straży jednak nie ma, a z obowiązku nie wywiązywało się aż 1300 osób.

Od wszystkich gmina zażądała okazania umów.

– Do tych, którzy ich nie podpisali, dotrze policjant z mandatem lub upomnieniem – wyjaśnia Marcin Chac z Urzędu Miasta w Bytowie. – Jeśli i to nie poskutkuje, wyślemy pozwy do sądu.

Niektóre gminy do rozwiązania śmieciowego problemu wykorzystały niedawne wybory parlamentarne.

W dwóch lubelskich gminach, Ryki i Poniatowa, przy okazji wyborów przeprowadzono referenda. Mieszkańcy odpowiadali na pytanie, czy zgadzają się na wprowadzenie obowiązkowej opłaty za wywóz nieczystości, czyli w praktyce na przejęcie śmieciowego obowiązku przez gminę. W Rykach za samoopodatkowaniem opowiedziało się 67 proc. uczestniczących w głosowaniu, a w Poniatowej blisko 80 proc.

Samorządowcy zdecydowali się na przeprowadzenie referendum, gdyż 80 – 90 proc. mieszkańców sołectw na terenie tych gmin nie ma podpisanych umów na wywóz śmieci. Wyrzucają je do okolicznych lasów, rowów, jezior lub na nieużytki.

– Niektórzy podrzucają śmieci do kontenerów spółdzielni mieszkaniowych – mówi Zbigniew Małecki, sekretarz Urzędu Miasta i Gminy w Poniatowej.

Tomasz Gorzkowski, sekretarz Urzędu Miasta i Gminy Ryki, dodaje, że samorządom trudno kontrolować przestrzeganie obowiązku wywożenia odpadów na wysypisko.

– Właściciel posesji może na przykład jednorazowo zlecić wywóz śmieci i wylegitymować się takim kwitkiem – mówi Gorzkowski. – Nie mamy możliwości zweryfikowania, jak dużo było tych śmieci, czy w ogóle zostały wywiezione, a jeśli tak, to ile razy.

Gorzkowski podnosi też, że takie małe miasta jak Ryki nie mają straży miejskiej. Nie ma więc kto przeprowadzać kontroli posesji i ewentualnie karać mandatami za naruszenia.

Obecne przepisy pozwalają gminom przejąć za zgodą mieszkańców obowiązek wywozu śmieci. To powoduje, że na jednym terenie działa bardzo wiele drobnych, niedoinwestowanych firm. Nowelizacja ustawy o odpadach ma to zmienić (pisaliśmy o tym w artykule „Nowe porządki na śmietnikach” z 9 listopada 2007 r.). Inaczej nie uda się Polsce wypełnić unijnych wymagań dotyczących segregacji odpadów.

Na porządną segregację odpadów postawił Wrocław

– Osoby, które decydują się na samodzielne segregowanie śmieci, powinny mieć aż siedem pojemników: białe na białe szkło, zielone na szkło kolorowe, niebieskie na makulaturę, żółte na tworzywa sztuczne, brązowe na odpadki nadające się do kompostowania, czerwone na odpady niebezpieczne, a czarne na pozostałe.

Jeśli ktoś nie chce się bawić w tak szczegółową segregację, musi podpisać odpowiednią umowę ze specjalistyczną firmą. W ten sposób też wywiąże się z obowiązku. Ale i tak mieszkańcy muszą sortować śmieci na te nadające się do kompostowania (biodegradowalne) i pozostałe.

Pilotażową akcję zbierania śmieci biodegradowalnych przeprowadził także Poznań.

Tomasz Tatomir

, radca prawny z kancelarii Chałas i Wspólnicy

Przejęcie przez gminy, zwłaszcza te mniejsze, obowiązków związanych z odbieraniem śmieci komunalnych od mieszkańców to krok w dobrym kierunku. Prawidłowo zorganizowany przetarg pozwoli gminie wybrać firmę, która zarówno spełni wszelkie wymagania ekologiczne, jak i zaproponuje niską cenę za wywóz odpadów. Wybrana w taki sposób firma podoła też kosztownemu obowiązkowi segregowania odpadów, wymaganemu przez przepisy unijne. Prowadzenie segregacji przez kilka firm na jednym terenie nie ma sensu i może być uciążliwe dla mieszkańców choćby ze względu na odór. Jeśli w jakiejś miejscowości firm zajmujących się odbiorem śmieci jest zbyt wiele, to trudno jest też prowadzić nadzór nad ich działalnością, a mieszkańcy mają kłopot z wybraniem odpowiedniej firmy.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki:

z.jozwiak@rp.pl

Ponieważ wielu mieszkańców nie wywiązuje się ze śmieciowych obowiązków, gminy postanowiły się uporać z tym problemem.

Choć działają różnie, to starają się osiągnąć ten sam cel: ograniczyć zaśmiecanie lasów i powstawanie dzikich wysypisk, a zwiększyć wymaganą przez unijne przepisy segregację odpadów. Wprawdzie ustawa o porządku i czystości w gminach została znowelizowana już ponad dwa lata temu, ale początkowo wiele samorządów niezbyt pilnowało przepisów. To się szybko zmienia.

Pozostało 89% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów