Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zgodził się z ministrem infrastruktury, że w takiej sytuacji postępowanie wymaga uzupełnienia. I z tego właśnie powodu oddalił skargę gminy Choroszcz na decyzję ministra infrastruktury.
Zgodnie z art. 73 ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B2305421196B1FE126FECD225E8DF4A6?id=77328]ustawy z 1998 r. – Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną, czyli tzw. ustawy kompetencyjnej[/link], nieruchomości pozostające 31 grudnia 1998 r. we władaniu Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego, niestanowiące ich własności, ale zajęte pod drogi publiczne, z dniem 1 stycznia 1999 r. stają się z mocy prawa własnością Skarbu Państwa lub właściwych jednostek samorządu terytorialnego za odszkodowaniem.
W lipcu i sierpniu 2009 r. wojewoda podlaski stwierdził nabycie przez gminę Choroszcz własności dwóch prywatnych działek (należących m.in. do Krystyny i Ryszarda Z. oraz do Wojciecha P.) we wsi Gajowniczki zajętych pod drogę publiczną. Jednakże minister infrastruktury, do którego odwoływali się ich właściciele, dwukrotnie uchylał obie decyzje, nakazując uzupełnienie postępowania. Na ostatnią, ze stycznia 2010 r., gmina Choroszcz wniosła skargę do sądu.
[wyimek]Wytyczenie drogi na papierze może się różnić od jej faktycznego przebiegu[/wyimek]
W zaskarżonej decyzji minister stwierdził m.in., że uzupełnienia postępowania wymaga jeszcze zasięg przestrzenny drogi (inaczej: zajętość). Działki zajęte pod drogę nie mają infrastruktury drogowej w ścisłym znaczeniu tego słowa. Jest to wytyczona w terenie, rzadko uczęszczana, dojazdowa droga polna do pól i lasów. Nie ma ani utwardzonej nawierzchni, ani krawężników. W odwołaniach do ministra od decyzji wojewody właściciele działek twierdzili, że przestrzenny zasięg drogi został wyznaczony zbyt szeroko i obejmuje część ich nieruchomości, które nigdy nie były zajęte pod drogę publiczną.