Ani rząd, ani Ministerstwo Finansów nie uznały za ważne opracowania przepisów przejściowych, które zminimalizowałyby skutki planowanego zwiększenia stawek VAT na inwestycje realizowane w trybie zamówień publicznych.
Pół biedy, jeśli np. budowa dróg, zakup sprzętu czy komputerów są dopiero w planach, a przetargi ruszą po nowym roku. Gorzej, gdy inwestycja jest wieloletnia i nikt wcześniej nie przewidział, że od 1 stycznia 2011 r. na trzy lata podniesione zostaną stawki VAT. Zabrakło dobrej woli, by ten problem rozwiązać, zanim pojawią się problemy i spory – twierdzą eksperci.
[b]Ryzyko przedsiębiorcy[/b]
Już na etapie projektu Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan wskazywała, że planowana podwyżka VAT obniży rentowność firm wyłonionych w trybie zamówień publicznych. Postulowała wprowadzenie regulacji, która zapewniłaby automatyczne przełożenie wzrostu stawek na ceny. Jednakże ani Ministerstwo Finansów, ani rząd nie przejęły się tą uwagą. W uzasadnieniu do projektowanych zmian napisano wręcz, że „obowiązujące przepisy dotyczące stawek podatku nie wskazują na ich obowiązywanie w konkretnym przedziale czasowym”. Dlatego „zawierając umowy długoterminowe przy prowadzeniu działalności gospodarczej, podatnicy powinni uwzględnić ewentualne zmiany stanu prawnego”.
[wyimek]5 mld zł ma zyskać budżet w 2011 r. po podwyżce podatku[/wyimek]