Co z inwestycjami wieloletnimi

Gminy boją się sporów z wykonawcami, a przedsiębiorstwa – obniżki rentowności

Aktualizacja: 24.11.2010 03:45 Publikacja: 24.11.2010 03:20

Co z inwestycjami wieloletnimi

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Ani rząd, ani Ministerstwo Finansów nie uznały za ważne opracowania przepisów przejściowych, które zminimalizowałyby skutki planowanego zwiększenia stawek VAT na inwestycje realizowane w trybie zamówień publicznych.

Pół biedy, jeśli np. budowa dróg, zakup sprzętu czy komputerów są dopiero w planach, a przetargi ruszą po nowym roku. Gorzej, gdy inwestycja jest wieloletnia i nikt wcześniej nie przewidział, że od 1 stycznia 2011 r. na trzy lata podniesione zostaną stawki VAT. Zabrakło dobrej woli, by ten problem rozwiązać, zanim pojawią się problemy i spory – twierdzą eksperci.

[b]Ryzyko przedsiębiorcy[/b]

Już na etapie projektu Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan wskazywała, że planowana podwyżka VAT obniży rentowność firm wyłonionych w trybie zamówień publicznych. Postulowała wprowadzenie regulacji, która zapewniłaby automatyczne przełożenie wzrostu stawek na ceny. Jednakże ani Ministerstwo Finansów, ani rząd nie przejęły się tą uwagą. W uzasadnieniu do projektowanych zmian napisano wręcz, że „obowiązujące przepisy dotyczące stawek podatku nie wskazują na ich obowiązywanie w konkretnym przedziale czasowym”. Dlatego „zawierając umowy długoterminowe przy prowadzeniu działalności gospodarczej, podatnicy powinni uwzględnić ewentualne zmiany stanu prawnego”.

[wyimek]5 mld zł ma zyskać budżet w 2011 r. po podwyżce podatku[/wyimek]

– To jest sytuacja bez precedensu. Rozumiem, że w związku z podwyżką stawek VAT nie każdy przedsiębiorca musi od razu podnosić ceny swoich towarów lub usług, bo może zmniejszyć swoją marżę. W wypadku zamówień publicznych jednak ta zasada się nie sprawdza. Owszem, jest klauzula szczególna umożliwiająca negocjowanie ceny w wypadku zamówień publicznych, ale w praktyce jest trudna do zastosowana – powiedział „Rz” Rafał Iniewski, szef Rady Podatkowej PKPP Lewiatan.

[wyimek]0,5 mld zł wpłynie dodatkowo w 2012 r. do kasy państwa w wyniku tzw. skutku przechodzącego[/wyimek]

Tymczasem tym problemom można było zapobiec w bardzo prosty sposób. – Trzeba było do zmienianej ustawy o VAT wprowadzić przepis, który umożliwiłby zastosowanie mechanizmu, jaki zna i stosuje Ministerstwo Finansów w wypadku umów leasingu i zmiany zakresu prawa do odliczenia. Wystarczyło mianowicie wyznaczyć nieprzekraczalny termin, w którym wykonawcy wyłonieni w drodze zamówień publicznych powinni zarejestrować w urzędzie skarbowym umowę na realizację określonej inwestycji, aby mogła ona nadal być opodatkowana według dotychczasowych stawek – podkreśla w rozmowie z „Rz” Roman Namysłowski, starszy menedżer w Ernst & Young. – A tak ktoś będzie musiał ponieść koszt wzrostu stawek. W zależności od umowy będzie to albo przedsiębiorca, albo gmina – dodaje.

[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=4240D431D131983454729604ADA939BF?id=358718]Ustawa o zamówieniach publicznych[/link] daje iluzoryczną możliwość ponownego przeliczenia ceny, ale który rozsądny nabywca zgodzi się na jej wzrost, skoro umówił się na kwotę brutto? Jak twierdzi Namysłowski, ministerstwo przekonuje, że VAT jest takim samym elementem kosztowym, niepewnym, jak każdy inny element kalkulacyjny ceny. – Szkopuł w tym, że VAT powinien być dla przedsiębiorcy neutralny, a w tej sytuacji nie będzie – uważa.

[b]Będą spory[/b]

– Podwyżka VAT odbije się na inwestycjach i naszej działalności bieżącej, a rząd nawet nie pomyślał o zrekompensowaniu nam jej skutków – żali się Danuta Kamińska, skarbnik miasta Katowice, członek Zespołu ds. Systemu Finansów Publicznych Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Przyznaje, że o planowanej podwyżce samorządowcy wiedzą wprawdzie od dwóch – trzech miesięcy, odkąd o niej się mówi, ale inwestycje zazwyczaj są wieloletnie.

– Spodziewamy się kłopotów, zwłaszcza w sytuacji, gdy w umowie kwestie VAT nie zostały precyzyjnie określone. Niewykluczone, że niektóre roszczenia będą znów rozstrzygane przed sądami. Stanie się tak, jeżeli wykonawcy będą chcieli przerzucić koszt tej podwyżki na samorządy – podkreśla Danuta Kamińska. I dodaje: – My naprawdę nie jesteśmy skłonni od razu wydawać pieniądze. Sytuacja jest dla nas trudna, bo informacja o podwyżce VAT zastała nas w momencie, gdy konstruowaliśmy projekty budżetów na 2011 r. Dopięcie budżetu na przyszły rok było już nie lada sztuką, w związku z tym, iż efektywność naszych dochodów coraz bardziej maleje, wydatki rosną, a potrzeby inwestycyjne są ogromne.

Planowana podwyżka już teraz zmusza firmy do działania. Przedsiębiorcy w spółkach komunalnych za wszelką cenę starają się zrealizować inwestycje w br. Śpieszą się, by zdążyć przed wzrostem stawek.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, [mail=g.lesniak@rp.pl]g.lesniak@rp.pl[/mail][/i]

Ani rząd, ani Ministerstwo Finansów nie uznały za ważne opracowania przepisów przejściowych, które zminimalizowałyby skutki planowanego zwiększenia stawek VAT na inwestycje realizowane w trybie zamówień publicznych.

Pół biedy, jeśli np. budowa dróg, zakup sprzętu czy komputerów są dopiero w planach, a przetargi ruszą po nowym roku. Gorzej, gdy inwestycja jest wieloletnia i nikt wcześniej nie przewidział, że od 1 stycznia 2011 r. na trzy lata podniesione zostaną stawki VAT. Zabrakło dobrej woli, by ten problem rozwiązać, zanim pojawią się problemy i spory – twierdzą eksperci.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Spadki i darowizny
Odziedziczyłeś majątek? By dysponować spadkiem, musisz mieć ten dokument
Praca, Emerytury i renty
NSA: honorowe krwiodawstwo nie ma pierwszeństwa przed policyjną służbą
Sądy i trybunały
Resort sprawiedliwości już nie chce likwidacji Izby Odpowiedzialności Zawodowej
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Prawo karne
Lech Wałęsa przegrał w sądzie. Chodzi o teczki TW „Bolka”