W jednej z nadmorskich gmin trwa spór między wojewodą a radą gminy. Dotyczy on mandatu wójta, którego oświadczenie lustracyjne sądy I i II instancji uznały za nieprawdziwe. Wojewoda wezwał więc radę do podjęcia uchwały stwierdzającej, że mandat wójta wygasł. Ta odmawia, argumentując, że postępowanie w sprawie ciągle trwa. Wójt wniósł bowiem kasację do Sądu Najwyższego.
Wygaśnięcie mandatu wójta (burmistrza, prezydenta miasta) następuje wskutek utraty prawa wybieralności lub braku tego prawa w dniu wyborów. Tak stanowi art. 26 ust. 1 pkt 3 ustawy o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza, prezydenta miasta. Z jej art. 3 zaś wynika, że bierne prawo wyborcze ma każdy obywatel polski posiadający prawo wybieralności do rady gminy, który najpóźniej w dniu głosowania kończy 25 lat. Kandydat nie musi stale zamieszkiwać na obszarze gminy, w której kandyduje.
Z kolei ordynacja wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw stanowi, że bierne prawo wyborcze nie przysługuje osobom, w stosunku do których jest prawomocne orzeczenie sądu stwierdzające utratę prawa wybieralności, o którym mowa w art. 21a ust. 2 ustawy z 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944 – 1990 oraz treści tych dokumentów.
Z tego ostatniego wynika natomiast, że sąd, wydając orzeczenie stwierdzające złożenie niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego, orzeka (obligatoryjnie) utratę prawa wybieralności w wyborach do Sejmu, Senatu i Parlamentu Europejskiego oraz w wyborach powszechnych organu i członka organu jednostki samorządu terytorialnego oraz jednostki pomocniczej jednostki samorządu terytorialnego.
W konsekwencji uznać należy, że ten, kto został prawomocnie uznany za kłamcę lustracyjnego, traci mandat.