W 1954 r. poprzednicy prawni Barbary F., Zofii M., i Bogusławy S. kupili od rodziny żydowskiej połowę nieruchomości położonej w Radomiu. W 1973 r. Sąd Powiatowy w tym mieście błędnie scalił działkę z sąsiednią (jako mienie żydowskie opuszczone), przejął na własność Skarbu Państwa i urządził dla niej jedną księgę wieczystą. W 1989 r. grunt notarialnie został oddany w użytkowanie wieczyste Spółdzielni Mieszkaniowej „Starówka". Trzy lata później nieruchomość została skomunalizowana przez gminę Radom.

Wtedy Barbara F. i inni spadkobiercy wnieśli do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o stwierdzenie nieważności decyzji wojewody, uzasadniając, że decyzję komunalizacyjną wydano bez podstawy prawnej, ponieważ nieruchomość należąca do nich nigdy nie była mieniem państwowym. W 2006 r. MSWiA  unieważniło decyzję komunalizacyjną. Zanim to się stało, gmina sprzedała sporną działkę spółdzielni. Barbara F. i inni spadkobiercy zażądali od gminy odszkodowania.

Sąd Okręgowy w Radomiu oddalił powództwo. Uzasadnił, że po unieważnieniu decyzji komunalizacyjnej przez ministra powodowie odzyskali swoje udziały w prawie własności nieruchomości. Spółdzielnia nie mogła więc skutecznie zostać właścicielem gruntu. Sąd odesłał powodów do postępowania opartego na art. 10 ustawy o księgach wieczystych i hipotece (uzgodnienie księgi wieczystej) w celu ustalenia, czy spółdzielnia nie nabyła nieruchomości w złej wierze.

Sąd Apelacyjny w Lublinie, rozpoznając apelację wniesioną tylko przez Barbarę F., zmienił wyrok i uwzględnił roszczenie o odszkodowanie. Stwierdził, że nie można uznać, że Barbara F. jest nadal właścicielką udziału w nieruchomości, skoro w księdze wieczystej wpisana jest spółdzielnia. Nie można także zakładać, że w drodze uzgodnienia księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym uzyskałaby wpis, że jest właścicielem działki. A nawet gdyby to nastąpiło, to wobec istnienia rękojmi dobrej wiary ksiąg publicznych po stronie obecnego właściciela nie spowodowałoby to naprawienia szkody. Nieruchomość zabudowana jest bowiem blokiem mieszkalnym.  Barbara F. nie mogłaby z niej korzystać jako właściciel i byłaby zmuszona do dalszych procesów.

Sąd podkreślił, że gmina podczas sprzedaży nieruchomości doskonale wiedziała o postępowaniu administracyjnym, co więcej, sprzedaży dokonała siedem dni przed decyzją ministra. Działała w złej wierze i spowodowała szkodę powódki. Miasto Radom ma więc zapłacić Barbarze F. 45 750 zł odszkodowania, równowartość 1/6 przysługującego jej udziału w nieruchomości (sygnatura akt I ACa 685/12).