Jeśli w domu są dwie osoby, przed zmianą płaciły 27 zł, segregując odpady i 34 zł, nie robiąc tego. Teraz gdy nie chce im się rozdzielać śmieci, płacą 23 zł. A gdy jednak zadają sobie trochę trudu, by posegregować, to co wyrzucają, płacą 18 zł.
W Szczecinie również obniżki dostali zarówno ci, co segregują, jak i ci bardziej leniwi. I w zabudowie jednorodzinnej miesięczny ryczałt wynosi 50 zł (było 57 zł) za selekcjonowanie odpadów i 80 zł (było 85 zł) za nieselekcjonowane.
W Łodzi też wszyscy płacą mniej. Stawka od osoby wynosi 12 zł za nieposegregowane śmieci (było 16,50 zł) i 7 zł za zebrane selektywnie (wcześniej 12,69 zł).
Ekologia ?na drugim planie
– Niestety, wójtom, burmistrzom nie przyświeca ochrona środowiska i cel ustawodawcy. Nie zapominajmy też, że jesienią odbędą się wybory samorządowe, a przedstawiciele gmin chcą zyskać w oczach wszystkich swoich wyborców – mówi Jadwiga Sołtysek, radca prawny z kancelarii KSP Legal & Tax Advice. Zaznacza, że cena za zmieszane odpady komunalne powinna być znacząco wyższa aniżeli opłata za odpady selektywnie zebrane.
– Być może należy dokonać tu zmian ustawowych, by brak segregacji był odczuwalny dla domowego budżetu – zastanawia się Jadwiga Sołtysek. Są jednak i takie samorządy, których radni postanowili wynagradzać tylko tych segregujących śmieci. Tak jest np. w Gdańsku. Tam od 1 kwietnia 2014 r. stawka za odbiór odpadów posegregowanych wynosi 0,44 zł za 1 metr kwadratowy mieszkania do 110 m kw. oraz 0,05 zł za każdy kolejny. Przed zmianami mieszkańcy tego miasta, którzy ze śmieciami postępowali proekologicznie, płacili 0,56 zł za 1 m kw. lokalu. Bez zmian pozostała jednak stawka za odbiór odpadów nieposegregowanych. Wciąż wynosi ona 0,72 zł za metr kwadratowy powierzchni do 110 m kw. i 0,07 zł za każdy następny metr kwadratowy.
Premiować najlepszych
– Jeżeli gminie tak wszystko się kalkuluje, że opłata ma zostać obniżona, to należy premiować tych, którzy segregują odpady, a nie tych, którzy tego nie robią – uważa Krzysztof Kawczyński, ekspert ochrony środowiska z Krajowej Izby Gospodarczej. Dodaje, że gmina, która nie zmieni stawek mieszkańcom niechcącym segregować odpadów, może znacznie bardziej obniżyć je tym, co to robią.