Działka w atrakcyjnym miejscu może być bezwartościowa. Przekonała się o tym krakowska spółka akcyjna. Była ona użytkownikiem wieczystym działki, na której stały stare magazyny. Zamierzała je przebudować. Jej plany pokrzyżowała Rada Miasta Krakowa. W miejscowym planie, który objął także nieruchomość spółki, zabroniła zabudowy. Na tym terenie dopuszczalna była tylko miejska zieleń.
Spółka zaskarżyła plan do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Chciała jego unieważnienia w części, w której dotyczył jej nieruchomości. Niewiele jednak wskórała.
Jakie zarzuty
W skardze spółka twierdziła, że rada przekroczyła granice przysługującego gminie władztwa planistycznego i nadmierne ograniczyła jej uprawnienia do gruntu. Na poparcie swojej tezy zacytowała orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego z 23 grudnia 1992 r. (IV SA 956/92). NSA orzekł wówczas, że pozbawienie właściciela nieruchomości możliwości korzystania z prawa własności, dokonane czynnościami organów administracji publicznej, co ma miejsce przy przeznaczeniu nieruchomości na cele niezgodne z interesem jej właściciela, jej faktycznie objęciem lub ograniczeniem prawa rozporządzania nieruchomością, ma wszelkie cechy jej wywłaszczenia.
W odpowiedzi Rada Miasta Krakowa stwierdziła, że gmina posiada kompetencję ustalania przeznaczenia terenu i warunków jego zagospodarowania. Fakt, że ustalenia planistyczne nie odpowiadają oczekiwaniom spółki, nie decyduje jeszcze o naruszeniu istoty prawa własności (użytkowania wieczystego) czy jakichkolwiek przepisów.
Ustalając przeznaczenie danej nieruchomości, rada miasta jest związana zapisami studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. To zaś przewidywało, że na tym konkretnie obszarze, na którym jest sporna działka, będzie m.in. utworzony park miejski.