Projektując budżet na 2009 rok, Ministerstwo Finansów (MF) zakładało, że wpływy samorządów z podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) będą o 3,5 – 4 proc. wyższe niż w 2008 r. Jednak po trudnym pierwszym półroczu zweryfikowało plany i spodziewało się aż 11-proc. spadku. Ostatecznie pieniędzy było o ok. 5,5 proc. mniej niż w 2008 r. – wynika z szacunków „Rz”.
Różnica między planem MF z połowy roku i ostatecznym wykonaniem to ok. 1,6 mld zł. O tyle więcej pieniędzy, niż zakładano, trafiło do kas gmin, powiatów oraz województw. W mniejszym więc stopniu musiały one ściąć planowane inwestycje lub zapożyczyć się na ich poczet.
– W tej chwili priorytetem są wydatki związane z wkładem własnym do inwestycji realizowanych przy udziale unijnych pieniędzy. Potrzebujemy więc pieniędzy – mówi Ambroży Pawlewski, skarbnik Bydgoszczy.
Według prognoz w tym roku wpływy do kas samorządów z PIT mają być z kolei wyższe niż w 2009 r. Wpływy z PIT to bardzo ważne źródło dochodów, zwłaszcza dla gmin i miast. W sumie samorządy planowały swoje dochody na 2009 r. na 163 mld zł, z czego ok. 29,4 mld zł miało pochodzić właśnie z PIT.
W ubiegłym roku coraz więcej z nich zaczęło zachęcać mieszkańców, by płacili podatki w miejscu zamieszkania. Dziś robi tak m.in. Warszawa.