Zamówienia publiczne to tematyka newralgiczna, ponieważ określa zasady wydatkowania środków publicznych, w tym funduszy unijnych. Zasady udzielania zamówień określa ustawa – Prawo zamówień publicznych (dalej: ustawa). Ustawa od jej uchwalenia 29 stycznia 2004 r. była już zmieniana 16 razy. Pod koniec kwietnia rząd skierował do Sejmu projekt kolejnej zmiany. Tym razem jedna z propozycji przewiduje istotną zmianę systemową. Otóż spółki komunalne, których kapitał w całości należy do samorządu, mają otrzymywać zlecenia bez przeprowadzania procedur przetargowych.
W ciągu kilkunastu ostatnich lat większość tzw. sektora komunalnego została sprywatyzowana. Z punktu widzenia samorządów prywatyzacja była sposobem pozyskania środków na działalność lub rozwój. Prywatyzacja nie objęła wszystkich spółek. W rezultacie na rynku komunalnym w dalszym ciągu działają spółki w całości należące do gmin. Spory udział w rynku mają także lokalni prywatni przedsiębiorcy. Obecnie usługi użyteczności publicznej, takie jak oczyszczanie dróg, pielęgnacja zieleni etc., zlecane są przez samorządy po przeprowadzeniu przetargu. Zazwyczaj o zamówienie rywalizuje ze sobą kilku wykonawców, a spółki należące do gmin nie korzystają z przywilejów. Praktyka ostatnich kilkunastu lat pokazuje, iż konkurencja na rynku komunalnym przyczynia się do zmniejszania cen oraz wzrostu jakości usług.
Zwolennicy projektu podkreślają, iż zmiana przepisów ma podłoże ekonomiczne (vide „Uprzywilejowana pozycja spółek komunalnych”, „Rz” z 27 lutego 2008). Spółki gminne nie radzą sobie na rynku; przegrywają przetargi, ponieważ oferują droższe usługi niż prywatni konkurenci. Po nowelizacji ustawy będą otrzymywać zlecenia bez przetargu.
Zdaniem autorów projektu (druk sejmowy nr 471) sugerowana zmiana jest dopuszczalna w świetle orzecznictwa Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS). W uzasadnieniu projektu przytaczane są trzy jego orzeczenia: C-107/98 z 18 listopada 1999 r., C-26/03 z 11 stycznia 2005 r., C-410/04 z 6 kwietnia 2006 r. Jak się okazuje, ocena zgodności przepisów z prawem unijnym nie jest zagadnieniem łatwym.
Po dokładnym zapoznaniu się z orzecznictwem ETS oraz regulacjami wspólnotowymi okazuje się, że nie ma jednoznacznych podstaw do wprowadzenia proponowanej zmiany.