Ustawa z 21 czerwca 2001 r. o dodatkach mieszkaniowych (DzU nr 71, poz. 734 ze zm.; dalej: ustawa)
określa normatywne kryteria, które muszą być spełnione, by dodatek mieszkaniowy mógł zostać przyznany. Jednym z nich jest wysokość osiąganego dochodu miesięcznego, którego osoba ubiegająca się o przedmiotowe świadczenie nie może przekroczyć.
Zgodnie z art. 3 ust. 3 ustawy za dochód uważa się wszelkie przychody po odliczeniu kosztów ich uzyskania oraz składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe oraz na ubezpieczenie chorobowe, określonych w przepisach o systemie ubezpieczeń społecznych, chyba że zostały już zaliczone do kosztów uzyskania przychodów. Do dochodu nie wlicza się świadczeń pomocy materialnej dla uczniów, dodatków dla sierot zupełnych, jednorazowych zapomóg z tytuł urodzenia się dziecka, dodatku z tytułu urodzenia dziecka, pomocy w zakresie dożywiania, zasiłków pielęgnacyjnych, zasiłków okresowych z pomocy społecznej, jednorazowych świadczeń pieniężnych i świadczeń w naturze z pomocy społecznej, dodatku mieszkaniowego oraz zapomogi pieniężnej, o której mowa w przepisach o zapomodze pieniężnej dla niektórych emerytów, rencistów i osób pobierających świadczenie przedemerytalne albo zasiłek przedemerytalny w 2007 r.
Jak widać, zasiłek pielęgnacyjny nie jest wliczany do dochodu, ustawa nie wspomina jednak nic o dodatkach pielęgnacyjnych. Pytanie: czy było to celowe działanie ustawodawcy, czy też może zwykłe przeoczenie, błąd legislacyjny. W praktyce bowiem to – wydawać by się mogło – nieistotne „przeoczenie” może skutkować odmową przyznania dodatku mieszkaniowego w związku z zaliczeniem do dochodu również dodatku pielęgnacyjnego i w efekcie przekroczenia ustawowego progu dochodowego lub w najlepszym przypadku jego znacznie mniejszy wymiar. W przypadku osób ubiegających się o ten typ pomocy są to kwoty mające dla nich istotne znaczenie.
Praktyka orzecznicza organów gmin (wójtów, burmistrzów, prezydentów miast) orzekających w sprawach dodatków mieszkaniowych w I instancji oraz samorządowych kolegiów odwoławczych (organy II instancji) idzie dość często w kierunku przyjęcia rygorystycznego rozumienia przesłanek art. 3 ust. 3 ustawy. Przepis ten uznają one za definicję legalną dochodu, wyraźnie wymieniającą te świadczenia, których do dochodu się nie wlicza. Jest to zamknięty katalog, obejmujący tylko i wyłącznie świadczenia wprost tam wymienione. Dodatek pielęgnacyjny nie mieści się w tym kręgu. Skoro więc nie został on wprost wymieniony jako świadczenie, którego się nie wlicza do dochodu, to należy go do dochodu wliczyć. Organy odwołują się do reguł wykładni gramatycznej i funkcjonalnej, stwierdzając, że przepis jest w tym zakresie jasny i nie wymaga dodatkowej wykładni, tym bardziej celowościowej.