Dobrą opinię można stracić bez wyroku

Utrata nieposzlakowanej opinii może być podstawą do przyznania odszkodowania zamiast przywrócenia na dotychczasowe stanowisko

Publikacja: 30.10.2009 06:46

Dobrą opinię można stracić bez wyroku

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch Danuta Matloch

[b]Tak postanowił Sąd Najwyższy w wyroku z 16 października 2009 r. (sygn. I PK 85/09)[/b]

Jacek Rz. podjął pracę w urzędzie gminy jako inspektor do spraw transportu, ale w 1990 r. został wybrany na wójta i od tamtej pory przez cztery kadencje sprawował tę funkcję.

Kiedy przegrał w wyborach w 2006 r., zgłosił swój powrót do pracy na stanowisku inspektora. Zanim do tego doszło, poszedł na chorobowe. Podczas zwolnienia pojawił się na posiedzeniu rady gminy, gdzie wdał się w polemikę z nowym wójtem.

Kilka dni później mieli się spotkać w urzędzie gminy. Jacek Rz. czekał na tę rozmowę od rana. Po sześciu godzinach w poczekalni dostał zwolnienie dyscyplinarne ze stanowiska inspektora. Zarzucono mu niewłaściwe wykorzystanie zwolnienia lekarskiego (był na zebraniu rady gminy), a także zakłócanie pracy urzędu w dniu, kiedy miało dojść do spotkania z nowym wójtem.

Sąd, do którego trafiło odwołanie, przywrócił go na dotychczasowe stanowisko. Gmina zwracała uwagę na niecelowość przywrócenia go do pracy ze względu na leczenie przeciwalkoholowe, na które został skierowany, kiedy sprawował mandat wójta, sprawy o niezapłacone alimenty i karną zakończoną warunkowym umorzeniem. Sądy uznały jednak, że okoliczności niewskazane w uzasadnieniu rozwiązania umowy o pracę nie mogą być podstawą zmiany rozstrzygnięcia sądu. Gmina złożyła więc skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.

Ten zaś w wyroku z 16 października 2009 r. przypomniał, że [b]zgodnie z art. 45 ust. 2 kodeksu pracy sąd może przyznać zwolnionemu odszkodowanie zamiast przywrócenia go do pracy.

Co istotne w tym wypadku, pracownicy samorządowi muszą mieć nieposzlakowaną opinię. Jej utrata[/b] – zdaniem SN – [b]może stanowić podstawę do przyznania zainteresowanemu odszkodowania zamiast przywrócenia go do pracy.[/b]

SN uchylił więc zaskarżony wyrok i odesłał sprawę do ponownego rozpoznania.

[b]Tak postanowił Sąd Najwyższy w wyroku z 16 października 2009 r. (sygn. I PK 85/09)[/b]

Jacek Rz. podjął pracę w urzędzie gminy jako inspektor do spraw transportu, ale w 1990 r. został wybrany na wójta i od tamtej pory przez cztery kadencje sprawował tę funkcję.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rząd chce walczyć z nowym oszustwem. Chodzi o fikcyjne umowy OC
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Prawo drogowe
„Pieszy wchodzący” na pasy. Jest uzasadnienie ważnego wyroku
Edukacja i wychowanie
TK przeciwko zmianom w nauczaniu religii. Czy szkole grozi chaos?
Konsumenci
Będzie duża zmiana w kredytach hipotecznych? UOKiK pokazał swój plan
Prawo karne
"To przestępstwo". Prawnicy o komentarzach pod adresem Kasi Nawrockiej