Jeśli zakład budżetowy wykonuje zlecenia na rzecz macierzystej gminy, to nie ma mowy o zamówieniu publicznym, gdyż nie jest w tym celu zawierana umowa. Co jednak, gdy chce się ubiegać o zamówienie w innej jednostce? Zgodnie z orzecznictwem Krajowej Izby Odwoławczej powinien zostać wyeliminowany z przetargu.
Przekonał się o tym niedawno Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej w Dąbrowie Tarnowskiej. Złożył on ofertę w przetargu na budowę chodnika i zatoki parkingowej organizowanym przez Zarząd Drogowy z tego miasta. Biorąc pod uwagę strukturę samorządową, zakład budżetowy gminy chciał więc się ubiegać o zamówienie udzielane przez jednostkę budżetową powiatu.
[srodtytul]Zadania użyteczności publicznej[/srodtytul]
Zarząd Drogowy odrzucił tę ofertę, uznając, że zakład budżetowy nie może prowadzić działalności wykraczającej poza zadania o charakterze użyteczności publicznej. A za takie, jego zdaniem, nie może być uznana budowa chodnika na rzecz innej jednostki terytorialnej. Powołując się na doktrynę, prawnicy zamawiającego przekonywali, że zakład budżetowy musi zaspokajać potrzeby elementarne, podstawowe, występujące powszechnie oraz świadczyć swe usługi w sposób bieżący i nieprzerwany.
Zakład gminny złożył protest, a po jego oddaleniu odwołał się do KIO. Przekonywał, że zgodnie ze statutem uchwalonym przez radę miasta przedmiot jego działalności obejmuje zarówno zadania należące do bieżącego zaspokajania potrzeb ludności, jak i „świadczenie innych usług na rzecz osób fizycznych i innych podmiotów”.