Reklama
Rozwiń

Coraz więcej głosów za reformą powiatową

MSWiA zapowiadało, że wkrótce zajmie się weryfikacją reformy powiatowej wprowadzonej dziesięć lat temu. Zwleka jednak, obserwując sytuację samorządów

Publikacja: 25.11.2009 06:57

Coraz więcej głosów za reformą powiatową

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski Dariusz Gorajski

Czy to zaniechanie nie okaże się brzemienne w skutkach dla części powiatów i poziomu życia ich mieszkańców?

– Z mojej wiedzy wynika, iż toczyła się dyskusja w resorcie nad przygotowaniem rozwiązań, które doprowadzą do usztywnienia zmian na mapie powiatowej. Planowano przyjąć precyzyjne zasady zmian, promując przede wszystkim porozumienia stron – stwierdził Marek Wójcik, były doradca ministra spraw wewnętrznych.

[srodtytul]Powiat bez przyszłości[/srodtytul]

[b]Zdaniem wielu samorządowców podział powiatowy od początku został obciążony istotnymi wadami, bo uwzględniał interesy byłych miast wojewódzkich. [/b]

Takim przykładem są Skierniewice. Nadający mu status powiatu grodzkiego nie zainteresowali się, iż powstały obok skierniewicki powiat ziemski składa się, jako jedyny w kraju, z gmin wiejskich o słabej infrastrukturze usług publicznych i niewielkich możliwościach budżetowych.

Reklama
Reklama

– Najlepszym wyjściem byłoby połączenie powiatu ziemskiego z grodzkim. Miasto stanowi dla nas dużą konkurencję, wpływa negatywnie na nasz budżet – twierdzi Jarosław Liński, wicestarosta skierniewicki.

Leszek Trębski, prezydent Skierniewic, nie widzi jednak możliwości połączenia.

– Zainwestowaliśmy duże środki w oświatę, drogi, służbę zdrowia. Czy starostwo powiatowe zwróci nam choć ich część? O takim podziale należało myśleć dziesięć lat temu. Dziś jest na to za późno – ostrzega prezydent. Sugeruje natomiast podział powiatu ziemskiego na dwie części i przyłączenie ich do powiatów: łowickiego oraz rawskiego.

Inny dylemat przeżywa wałbrzyski powiat ziemski, z którego „wygrodzić” się zamierza miasto Wałbrzych. Już raz, do 2003 r., miasto posiadało prawa powiatu, ale mocą rozporządzenia rządu Sojuszu Lewicy Demokratycznej w 2002 roku je utraciło. W marcu 2007 roku radni miejscy podjęli uchwałę o skierowaniu wniosku do ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie ich przywrócenia.

W uzasadnieniu napisali, iż utrata praw powiatu spowodowała, że model zarządzania stał się nieefektywny, a możliwości rozwoju ograniczone.

Wśród radnych powiatowych głosy są podzielone. Andrzej Lipiński, przewodniczący rady powiatu, stawia pytanie o przyszłość jednostki po ewentualnym wyodrębnieniu miasta.

Reklama
Reklama

– Mamy zadłużenie na 40 mln zł przy wysokości budżetu 26 mln zł. Dług wynika z kredytów, które zaciągnęliśmy na budowę dróg i placówek oświatowych. Czy miasto spłaci nam zadłużenie? Jakie będą skutki finansowe tej zmiany? – pyta przewodniczący.

O prawa powiatowe upominają się również inne miasta. Znana jest inicjatywa prezydentów 50-tysięcznych miast, które dążą do uzyskania statusu grodzkich. Gdyby do tego doszło, powiaty ziemskie zostałyby pozbawione infrastruktury usług publicznych. Ponadto, co napisał Związek Powiatów Polskich w swoim stanowisku, wystąpi „rozbicie lokalnych wspólnot samorządowych i rozdrobnienie podziału administracyjnego”. Co wtedy? Wegetacja czy los „klienta” na garnuszku państwa?

[srodtytul]Niemcy redukują [/srodtytul]

Nasi zachodni sąsiedzi już kilka lat temu dostrzegli podobne problemy. Meklemburgia – Pomorze Przednie jako pierwszy land w Niemczech podjęła decyzję o głębokiej reformie podziału powiatowego, tłumacząc ją systematycznym spadkiem ludności i związanymi z tym konsekwencjami finansowymi.

Zmiany w tym landzie zostaną wprowadzone we wrześniu 2011 r. przy okazji wyborów do rad powiatowych. Powiatów ostanie się osiem oraz dwa miasta grodzkie.

Oszczędności powstałe w wyniku redukcji zostaną przekazane na zadania powiatowe w nowych jednostkach. O podobnej reformie myśli również Brandenburgia oraz Saksonia-Anhalt.

Reklama
Reklama

W Polsce tak radykalnych zmian nikt raczej nie oczekuje. Powinna jednak powstać ustawowa inicjatywa naprawy wieloletnich błędów.

[ramka][b]Opinia:[/b] [i]Rudolf Borusiewicz, sekretarz generalny ZPP[/i]

Dziesięć lat temu, podczas stanowienia Polski powiatowej, zabrakło determinacji w definiowaniu i określaniu usamorządowienia powiatów. Nie należy ich traktować jak tworu administracyjnego, lecz wspólnotę społeczności lokalnej, tak jak gminę. O granicach wielu powiatów zdecydowały względy polityczne. Czy spełniają dziś swą rolę? Warto się o tym przekonać, badając ich usamorządowienie.[/ramka]

Czy to zaniechanie nie okaże się brzemienne w skutkach dla części powiatów i poziomu życia ich mieszkańców?

– Z mojej wiedzy wynika, iż toczyła się dyskusja w resorcie nad przygotowaniem rozwiązań, które doprowadzą do usztywnienia zmian na mapie powiatowej. Planowano przyjąć precyzyjne zasady zmian, promując przede wszystkim porozumienia stron – stwierdził Marek Wójcik, były doradca ministra spraw wewnętrznych.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Praca, Emerytury i renty
Opiekujesz się chorym rodzicem? Sprawdź, kiedy przysługuje zasiłek opiekuńczy
W sądzie i w urzędzie
Czy poświadczony notarialnie odpis wystarczy do wpisu w księdze? Wyrok trzech sędziów SN
Sądy i trybunały
Nieoczekiwana zmiana szefa Izby Sądu Najwyższego
Prawo karne
Czy Braun dopuścił się „kłamstwa oświęcimskiego"? Prawnicy nie mają wątpliwości
Podatki
Rodzic może stracić ulgi w PIT, jeśli dziecko za dużo zarobi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama