Uchwała jest skutkiem nieustających dyskusji wokół stawianych w mieście pomników. Ostatnio polemiki wzbudził monument Bolesława Chrobrego ustawiony w centrum. – Jeden z najważniejszych królów przemierza Wrocław na kucyku – to najczęstsze komentarze.
– Gdy wieść o pomyśle się rozniosła, jesteśmy zasypywani pytaniami od samorządowców o szczegółowe rozwiązania – mówi Jerzy Skoczylas, miejski radny PO, satyryk i inicjator przyjętej jednogłośnie uchwały.
Nowe przepisy zakładają, że proces wznoszenia pomników będzie dwuetapowy: wniosek złożony przez radnych, prezydenta lub co najmniej tysiącosobową grupę mieszkańców rozpatrzy rada; gdy uchwali, że jest zasadny, nakaże przeprowadzenie konkursu i poddanie projektu pomnika społecznej ocenie. Potem zapadnie kolejna uchwała o umiejscowieniu go.
Skoczylas nie ukrywa, że prace nad uchwałą nabrały przyspieszenia, gdy jedna z organizacji kombatanckich zaprezentowała Komisji Kultury pomysł uhonorowania Bolesława Krzywoustego. Na ryneczku Psiego Pola, jednej z dzielnic miasta, stanęłaby wbita na włócznię głowa Krzywoustego, otoczona psami, by uczcić historyczną bitwę, jaką król miał stoczyć z Niemcami.
– Pomijając artystyczną wizję czy szczegóły takie jak ten, czy za Krzywoustego były już dobermany, wywiązała się dyskusja, czy ta bitwa w ogóle miała miejsce – wspomina Skoczylas. Mirosława Stachowiak-Różecka, radna PiS, uważa, że choć uchwała jest dobrym rozwiązaniem, to zbytnie sformalizowanie decyzji wiąże ręce radnym w wyjątkowych sytuacjach. – Tak jak związała je nam uchwała o tytułach Honorowych Obywateli Wrocławia – mówi. – W jej świetle po katastrofie pod Smoleńskiem możemy je przyznać Lechowi Kaczyńskiemu czy związanym z miastem parlamentarzystom dopiero w czerwcu. A wtedy nie będzie to miało takiego wydźwięku jak teraz.