Proste formalności sposobem na powódź

Ministerstwo Środowiska przygotowało projekt specprzepisów mających przyśpieszyć wznoszenie obiektów chroniących przed powodzią. Chodzi o projekt ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie budowli przeciwpowodziowych.

– Jej konstrukcja jest podobna do tej, jaka obowiązuje dla m.in. budowy dróg krajowych i autostrad – mówi Stanisław Gawłowski, wiceminister środowiska.

[wyimek][b]Zobacz[/b] [link=http://grafik.rp.pl/grafika2/496531]projekt ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie budowli przeciwpowodziowych[/link][/wyimek]

Nowe przepisy mają dotyczyć budowy: kanałów, polderów przeciwpowodziowych, zbiorników retencyjnych (z rezerwą powodziową), suchych zbiorników przeciwpowodziowych, wałów wraz z obiektami z nimi związanymi oraz wrót przeciwpowodziowych i przeciwsztormowych. Zasady załatwiania formalności dla tych inwestycji będą następujące.

Inwestor będzie występował do wojewody o wydanie zezwolenia na jedno z wyżej wymienionych przedsięwzięć. Takim inwestorem może być: dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej, marszałek województwa, starosta lub wójt (burmistrz, prezydent miasta). Wojewoda na wydanie zezwolenia dostanie 90 dni.

[srodtytul]Mniej biurokracji [/srodtytul]

Projekt przewiduje, że decyzja w sprawie zezwolenia zostanie doręczona inwestorowi oraz tym, którzy zostaną wywłaszczeni ze swoich nieruchomości. Niezależnie od tego zawiadomienia w sprawie jej wydania zostaną opublikowane w prasie lokalnej, na stronie internetowej gminy (właściwej ze względu na lokalizację inwestycji) oraz w urzędach gmin.

– To zdecydowanie szybsza ścieżka załatwiania formalności od obecnej – uważa wiceminister Gawłowski. – Zezwolenie zastąpi bowiem kilka decyzji, które w tej chwili uzyskuje się oddzielnie. Chodzi o podział nieruchomości, wywłaszczenie oraz pozwolenie na budowę. Dziś są odrębne postępowania administracyjne, co pochłania dużo czasu i kosztuje. Zezwolenie nie będzie dotyczyło wypłaty odszkodowań dla wywłaszczonych. W tej sprawie będzie potrzebne oddzielne postępowanie administracyjne.

– Dzięki temu wieloletnie spory z wywłaszczonymi nie będą blokować inwestycji, jak się czasami dzieje – mówi wiceminister Gawłowski.

Decyzję ustalającą wysokość odszkodowania wojewodowie mają wydać w ciągu 30 dni od dnia, w którym zezwolenie stanie się ostateczne.

To niejedyna propozycja w sprawie wprowadzenia szybkiej ścieżki budowy wałów, polderów czy też innych budowli przeciwpowodziowych. Swój projekt, wzorowany także na specustawie drogowej, planują wnieść do Sejmu posłowie PSL. Projekt Ministerstwa Środowiska podoba się się zarówno Związkowi Gmin Wiejskich RP, jak i Związkowi Miast Polskich.

[srodtytul]Plusy i minusy [/srodtytul]

– To dobry krok – uważa Edward Trojanowski, przedstawiciel ZGW RP. – Nie może być tak, że kilka osób blokuje inwestycję gwarantującą bezpieczeństwo setek tysięcy osób.

Z wprowadzeniem szybkiej ścieżki załatwiania formalności może być jednak problem, tak jak ze specprzepisami drogowymi. Wojewodowie nie nadążają z wydawaniem decyzji i często na odszkodowanie czeka się dłużej niż 30 dni.

[ramka][b]Opinia[/b]

[b]Andrzej Porawski[/b], [i]dyrektor biura Związku Miast Polskich [/i]

Na pewno tego typu rozwiązania prawne są potrzebne. Niemniej jednak to za mało. W Polsce potrzebna jest zmiana systemu zapobiegania powodziom. Dlaczego w tym roku woda nie zalała Opola, tak jak to było podczas powodzi w 1997 r.? Stało się tak dlatego, że przed tym miastem wybudowano poldery przeciwpowodziowe. Zabrakło ich natomiast przed Wrocławiem. Poldery powinny powstać przed każdym większym miastem oraz na terenach, którym grozi zalanie. Dlatego w ślad za przepisami w sprawie szybkiej ścieżki załatwiania formalności budowlanych powinny iść pieniądze i plany inwestycyjne. I nie ma co się zasłaniać brakiem pieniędzy. Straty po każdej powodzi sięgają miliardów złotych. [/ramka]