Taką możliwość daje im [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=360172]ustawa z 24 czerwca 2010 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi z maja i czerwca (DzU z 2010 r. nr 123, poz. 835)[/link]. Pierwsze wnioski mogły trafić do gmin już w piątek 9 lipca, bo tego dnia nowe przepisy zostały ogłoszone i weszły w życie.
Nowa ustawa pozwala jednostkom samorządu terytorialnego na udzielanie poszkodowanym przedsiębiorcom ulg w spłacie ich zobowiązań podatkowych (art. 32). Zgodnie z art. 67a i art. 67b 1 pkt 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=D171B4F9BB31B074FE4FD437FF1F8F6C?id=176376]ordynacji podatkowej[/link] w grę wchodzą ulgi w postaci odroczenia terminu zapłaty podatku, jego rozłożenie na raty oraz odroczenie, a nawet umorzenie ( w całości lub części) zaległości podatkowej i odsetek od niej. Przepisy nie określają jednak, o jakich przedsiębiorców chodzi. Wiadomo jedynie, że o tych, którzy na skutek powodzi doznali szkód majątkowych lub utracili chociaż czasowo możliwość korzystania z posiadanej nieruchomości lub lokalu (art. 3 pkt 2 ustawy).
[wyimek]Odroczenie zapłaty podatku lub umorzenie zaległości to trudna decyzja dla każdej gminy[/wyimek]
W praktyce oznacza to, że do wójtów, burmistrzów (prezydentów miast), starostw czy marszałków województw (bo to oni są organami podatkowymi i oni decydują w sprawach związanych z podatkami i opłatami lokalnymi, które stanowią dochód samorządów) mogą zwracać się zarówno duże firmy dające zatrudnienie nawet kilku tysiącom osób, jak i mali, handlujący chociażby na miejskich targowiskach czy bazarach przedsiębiorcy.
Co ważne, nie ma przymusu w przyznawaniu ulg w spłacie zobowiązań podatkowych. O tym muszą zdecydować sami samorządowcy po rozważeniu wszystkich za i przeciw. Decyzja nie będzie łatwa, bo niejednokrotnie może chodzić o pomoc jedynemu pracodawcy na terenie gminy. Z drugiej jednak strony muszą pamiętać, że pozwalając przedsiębiorcy zapłacić później podatek od nieruchomości czy od środków transportu, same pozbawiają się wpływów, które w kasie gminy mogłyby przydać się na określone cele, np. sfinansowanie odbudowy infrastruktury, która także ucierpiała w wyniku powodzi czy osuwisk ziemi.