Gmina Tryńcza (woj. podkarpackie) przyznała wyłączne prawo wykonywania przyłączy przedsiębiorcy wybranemu przez siebie w drodze przetargu w czasie, gdy na jej terenie realizowane były inwestycje wodociągowo-kanalizacyjne. Po zakończeniu robót zaś ustaliła korzystniejsze dla Komunalnego Zakładu Budżetowego warunki wykonywania przyłączy.
Polegało to na tym, że nie pobierała od odbiorców zlecających jej roboty jednorazowej opłaty za wydanie warunków technicznych określających dostęp do przyłącza kanalizacyjnego. Dla innych odbiorców zlecających roboty niezależnym przedsiębiorcom opłata za tę czynność wynosiła 1 tys. zł. Rozwiązanie takie oznaczało, że cena za realizacje przyłącza ustalona przez Komunalny Zakład Budżetowy musiała być niższa niż ta, której żądał inny przedsiębiorca.
Gmina ustaliła też zryczałtowaną cenę wykonania przyłącza na 1,5 tys. zł, bez względu na jego długość. Tym samym cena nie uwzględniała kosztów, które mogłyby wynikać z różnicy długości przyłączeń.
Jakby tego było mało, gmina narzuciła odbiorcom rozliczanym według norm zużycia wody także cenę odczytu (w opłacie abonamentowej) ich licznika, mimo że ta kategoria osób nie miała w ogóle wodomierzy.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał takie praktyki za ograniczające konkurencję poprzez nadużywanie pozycji dominującej na lokalnym rynku i nałożył na gminę karę w wysokości 86,4 tys. zł.