Bonifikaty są za wysokie

Publikacja: 02.11.2010 02:16

Tomasz Krettek

Tomasz Krettek

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

[b]Rz: Dlaczego miasto ustanawia hipoteki kaucyjne na sprzedawanych mieszkaniach komunalnych? Czy czuje się naciągane przez wykupujących lokale najemców?[/b]

[b]Tomasz Krettek, naczelnik z miejskiego biura polityki lokalowej:[/b] Przepisy zezwalają na sprzedaż mieszkań nawet z 90-proc. bonifikatą. Zdarza się więc, że najemca staje się właścicielem lokalu wartego pół miliona złotych, wykładając 50 tys. zł. Biorąc zatem pod uwagę realne ceny w takich dzielnicach jak Śródmieście czy Mokotów, można mieć lokal faktycznie nawet za mniej niż 10 proc. Bonifikata jest więc ogromna, kto wie, czy nie za duża. Jeśli ktoś sprzeda wykupiony lokal przed upływem pięciu lat, a pieniędzy nie przeznaczy zgodnie z ustawą na nową nieruchomość, będzie musiał bonifikatę oddać. Żeby bronić się przed zarzutem niegospodarności, ustanawia się hipotekę, aby zabezpieczać interes publiczny. Bez ustanowienia hipoteki odzyskanie bonifikaty jest możliwe, jest to jednak znacznie trudniejsze.

[b]Czy docierają do pana sygnały o handlu mieszkaniami przed upływem pięciu lat?[/b]

Owszem, czasem trafiają do nas również wnioski, by miasto odstąpiło od egzekwowania zwrotu bonifikaty. Sprzedający na przykład tłumaczą się chorobą, ciężką sytuacją rodzinną czy materialną. Miasto może zrezygnować ze zwrotu zniżki, to zależy jednak od zgody Rady Warszawy. Generalnie bonifikatę trzeba oddać, bo takie jest prawo.

[b]Czy bonifikaty dla najemców nie są dziś za duże?[/b]

Moim zdaniem bonifikata powinna być znacznie mniejsza, a kiedy ktoś już ją dostanie, nie powinien być ścigany, kiedy wykupiony lokal sprzeda. Ale przepisy są, jakie są.

[b]Czy sprzedając mieszkania, miasto nie uszczupla swojego skromnego zasobu?[/b]

To nietrafiony argument. Sprzedawane mieszkania są i tak zajęte. Zgodnie z prawem prawo najmu jest dziedziczne, co oznacza, że raz wynajętego komuś lokalu, poza nielicznymi przypadkami, miasto i tak nie odzyskuje. To nie są puste lokale, którymi można dysponować.

[b]Dozgonne prawo do mieszkania komunalnego wydaje się niesprawiedliwe. Czasem najemca, którego nie stać było na lokal na wolnym rynku pięć lat temu, dziś może go kupić.[/b]

Zgadzam się, to niesprawiedliwe. Trzeba by odejść od umów najmu lokali komunalnych na czas nieokreślony i wprowadzić najem np. na sześć lat. Po tym czasie samorząd weryfikowałby, czy najemca nadal jest w sytuacji, która pozwala na wynajęcie mu lokalu, dotowanego przecież przez miasto. Miejskie lokale powinny trafiać oczywiście do najgorzej sytuowanych mieszkańców. Biedni najemcy często jednak z biedy wychodzą.

[b]Ile osób czeka dziś na lokale komunalne w całym mieście?[/b]

Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem