Do czasu wydania orzeczenia przez TK należy stosować zaskarżone prawo, a to oznacza, że gminy, które na skutek rozporządzenia znalazły się w skrajnie trudnej sytuacji (ich dług przekroczył ustawowe limity), muszą kontynuować programy naprawcze – dramatycznie ciąć wydatki, aby obniżyć dług. Mimo to w najbliższą środę radni Krakowa zdecydują, czy miasto złoży skargę do Trybunału Konstytucyjnego. Na początku maja zrobił to już wójt gminy Łubianka.
Rozporządzenie ministra finansów z 23 grudnia 2010 r.,
zobowiązujące gminy do traktowania jako dług zobowiązań z tytułu sprzedaży wierzytelności, leasingu finansowego czy części umów PPP, w wielu gminach praktycznie z dnia na dzień zwiększyło poziom długu i uniemożliwiło realizację zadań inwestycyjnych.
Zapytaliśmy w trybunale, kiedy może zapaść wyrok ewentualnie cofający feralne rozporządzenie. – Średnio rozpatrywanie sprawy przez Trybunał Konstytucyjny trwa 18 miesięcy, czasami jest to 15 miesięcy, czasami dłużej – informuje rzecznik TK Katarzyna Sokolewicz Hirszel. Tylko w przypadku ustaw budżetowych trybunał ma dwa miesiące na wydanie orzeczenia. W pozostałych przypadkach nie jest obligowany limitami czasowymi – mówi rzecznik.
Oznacza to, że nawet ewentualnie pozytywny dla samorządów wyrok TK niewiele im pomoże. Za półtora roku, czyli mniej więcej jesienią 2012 r., budżety gmin będą dostosowane do nowych wymagań.