– Obowiązujące w Polsce prawo pozwala kontrolować poszukiwanie gazu z łupków. Poszukiwania odpowiednich złóż trwają i specjaliści nie widzą większych problemów – deklaruje wiceminister środowiska i główny geolog kraju Henryk Jacek Jezierski.
Poszukiwania możliwe
To fakt. Na podstawie dzisiejszych przepisów da się wydać koncesję na poszukiwania. Jest też już uchwalone nowe prawo geologiczne i górnicze, które powinno ułatwić te działania (wchodzi w życie 1 stycznia 2012 r.). Co innego jednak prace poszukiwawcze, a co innego regularne wydobycie.
W tym wypadku uzyskanie wszystkich pozwoleń zgodnie z obowiązującymi przepisami może się okazać procedurą nie do przebrnięcia.
Ekokłopot
Najtrudniej będzie z pozwoleniami środowiskowymi. Złoża nie omijają bowiem terenów Natura 2000, rezerwatów przyrody, obszarów chronionego krajobrazu czy parków narodowych, a tym bardziej przyrodniczych powiązań między nimi. Zwłaszcza że uciążliwości związane z łupkową technologią nie są małe. Do wydobycia gazu potrzeba dużych ilości wody wzbogaconej substancjami chemicznymi o nieznanym powszechnie składzie. Wiąże się to z magazynowaniem ścieków w sztucznych zbiornikach zwanych fachowo lagunami i możliwością zanieczyszczenia środowiska.
Dużo wody
Problemy mogą być także z budową infrastruktury – choćby dróg lub rurociągów do przemieszczania wody i ścieków – oraz z uzyskaniem decyzji administracyjnych z prawa wodnego.