Zapowiedź zmiany podziału kraju na starostwa pojawiła się w projekcie strategii „Sprawne państwo 2011 – 2020" (SSP), który ostatnio został przekazany do zaopiniowania samorządowcom. Zapis ten zelektryzował wielu starostów. Czy przypadkiem, jak się obawiają, nie oznacza to zawoalowanej woli likwidacji powiatów, czy chodzi tylko o racjonalizację dotychczasowego podziału?
Naprawić błędy
Rząd zamierza jak najszybciej uchwalić SSP. Dokument jest następstwem przyjęcia w 2009 r. „Planu uporządkowania strategii rozwoju", na który składa się dziewięć zintegrowanych strategii, w tym m.in. rozwoju regionalnego. Dzięki „Sprawnemu państwu" ma się m.in. poprawić efektywność instytucji publicznych, zarządzanie rozwojem kraju, jakość aktów prawnych czy reforma finansów publicznych.
W wyniku reformy administracyjnej w 1998 r. powstało 308 powiatów ziemskich i 65 grodzkich. Dziś grodzkich jest tyle samo, natomiast liczba ziemskich wzrosła do 314. Wprawdzie w ustawie o dochodach jednostek samorządowych istnieje możliwość łączenia jednostek, jednak mimo zachęt finansowych zapisanych w tej ustawie powiaty wolały się dzielić, niż łączyć, powstały więc małe i niefunkcjonalne jednostki. Projekt SSP obiecuje naprawić błędy pierwotnej reformy i poddać analizie „efektywność funkcjonowania powiatów i realizowanych przez nie zadań".
– Sam projekt oceniamy pozytywnie. Zależy nam natomiast, aby korekta następowała oddolnie i ewolucyjnie – mówi Cezary Gabryjączyk, starosta łaski. – Łączenie powiatów ma sens, ponieważ zdajemy sobie sprawę, iż funkcjonowanie części z nich mija się z celem. Motywacją do łączenia powinny się stać instrumenty finansowe, na przykład możliwość pozyskania środków unijnych na projekty inwestycyjne.