Samorządy już od dawna szukają sposobu, który pozwoliłby im rozliczać nauczycieli z 40-godzinnego tygodnia pracy.
W 2005 r. burmistrz Ryglic w woj. małopolskim wprowadził w gminnych szkołach karty czasu pracy. Nauczyciele mieli w nich zapisywać przeprowadzone zajęcia pozalekcyjne, czas spędzony na dyżurach, zebraniach zespołów przedmiotowych czy na spotkaniach z rodzicami.
Zarządzenie burmistrza uchylił wojewoda małopolski, a następnie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie w wyroku z 5 lipca 2005 r. (sygn. III SA/Kr 335/05).
Rozliczać nauczycieli z czasu pracy chciała też gmina Stoszowice (woj. dolnośląskie). I tam nie udało się wprowadzić dla nich kart pracy. Dlaczego?
Liczy się tylko pensum
– Artykuł 42 Karty nauczyciela jasno precyzuje, że ewidencjonowaniu w dziennikach lekcyjnych i dziennikach zajęć podlega jedynie pensum, a także tzw. godziny karciane. Pozostały czas pracy jest czasem zadaniowym i nie wymaga ewidencjonowania ani realizowania go w szkole – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.