Władze Łodzi chcą sprzedać długi osób niepłacących czynszu

Władze miasta chcą sprzedać długi osób niepłacących czynszu. Ich zobowiązania sięgają 290 mln zł

Publikacja: 16.01.2012 02:21

Władze Łodzi chcą sprzedać długi osób niepłacących czynszu

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch Danuta Matloch

Red

Łódź zamierza sprzedać długi czynszowe najemców mieszkań komunalnych firmie windykacyjnej. Pod młotek ma trafić 100 mln z prawie 290 mln zł, jakie już są winni miastu lokatorzy. Wkrótce magistrat ma ogłosić przetarg dla firm windykacyjnych.

- Na odzyskanie całej kwoty nie ma szans, a żadna firma nie kupi od nas długów niemożliwych do ściągnięcia. Z całkowitej kwoty długów, realnie licząc, wraz z odsetkami można odzyskać 130 milionów. Możemy je sprzedać za 30 procent wartości - mówi Arkadiusz Banaszek, wiceprezydent łodzi i pomysłodawca sprzedaży długów.

Poniżej wartości

Magistraccy urzędnicy pracują już nad przygotowaniem przetargu, choć pomysł budzi kontrowersje. Witold Rosset, przewodniczący komisji finansów łódzkiej rady miejskiej, uważa, że pomysł może być niezgodny z prawem.

- Władze łodzi mówią o wyselekcjonowaniu długów realnych do odzyskania, co oznacza, że chcą sprzedać nie jakieś 100 milionów, ale konkretne kwoty przypisane do konkretnych ludzi - tłumaczy radny Witold Rosset. - Firma windykacyjna dostanie listę z nazwiskami i adresami najemców wraz z kwotami, jakie są winni. Jak to się ma do ochrony danych osobowych?

Radny domaga się opracowania w tej sprawie opinii miejskich prawników. Jednocześnie wskazuje kolejne niebezpieczeństwo. Według niego sprzedaż długów poniżej wartości może być potraktowana przez organy nadzorcze jak brak dbałości o finanse publiczne.

Wiceprezydent Banaszek zastrzega, że nic nie zostało jeszcze przesądzone. Zapewnia jednak, że windykacją z pewnością nie będą zajmować się miejscy urzędnicy. - Od tego są fachowcy - kwituje.

Praca dla miasta

Sprzedaż długów to niejedyny łódzki pomysł na zmobilizowanie dłużników do płacenia. W trzecim kwartale br. ma stanąć w mieście osiedle kontenerów, gdzie będą eksmitowani wyjątkowo uporczywi dłużnicy. Na razie urzędnicy opracowują wytyczne, jakie musi spełniać teren, na którym kontenery staną.

- Wiem, że wielu najemców może płacić, tylko nie chce. Skoro stać ich na telefony komórkowe, telewizory plazmowe, to tym bardziej na czynsz - argumentuje wiceprezydent Banaszek. - Lokal socjalny kosztuje miesięcznie 12 zł, czyli tyle, ile paczka papierosów, a ludzie i tak nie płacą. Dosyć życia na koszt uczciwych najemców.

Dłużnicy będą też odpracowywać swoje zaległości. Ta oferta ma być skierowana do klientów ośrodka pomocy społecznej, którzy będą zatrudniani do prac porządkowych, a część zarobionej kwoty ma trafić na poczet zaległych i bieżących płatności czynszowych.

Problem z niesolidnymi najemcami mają również inne miasta kraju, ale w żadnym lokatorzy mieszkań komunalnych nie są tak zadłużeni jak w łodzi. Dla porównania w Gdańsku najemcy mają 100 mln zł długów, Szczecinie - 90 mln zł, Opolu - 30 mln, a w Sopocie - 3,5 mln zł.

Sopot jako pierwsze miasto w kraju w ubiegłym roku podpisał umowę z firmą BInvest, która za 8 procent prowizji odzyskuje dla miasta pieniądze od najemców. Do końca 2011 r. do kasy miasta wróciło 200 tys. zł z długu szacowanego na 3,5 mln zł.

Z kolei odpracowywanie zaległości czynszowych okazało się bardzo skuteczne w Gdańsku. Pod koniec 2011 r. do miejskiej kasy wpłynęło ponad 1,1 mln zł, a skorzystało z tego rozwiązania ponad 450 dłużników. Wszyscy wykonują na rzecz miasta proste prace porządkowe. Z możliwości takiej korzystają także dłużnicy z Częstochowy, gdzie najemcy są winni 28 mln zł, 150 osób wykonuje proste prace porządkowe dla miejskich spółek.

Łódź zamierza sprzedać długi czynszowe najemców mieszkań komunalnych firmie windykacyjnej. Pod młotek ma trafić 100 mln z prawie 290 mln zł, jakie już są winni miastu lokatorzy. Wkrótce magistrat ma ogłosić przetarg dla firm windykacyjnych.

- Na odzyskanie całej kwoty nie ma szans, a żadna firma nie kupi od nas długów niemożliwych do ściągnięcia. Z całkowitej kwoty długów, realnie licząc, wraz z odsetkami można odzyskać 130 milionów. Możemy je sprzedać za 30 procent wartości - mówi Arkadiusz Banaszek, wiceprezydent łodzi i pomysłodawca sprzedaży długów.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Podatki
Zmiany w uldze na termomodernizację. Podatnicy dostali tylko kilka dni
W sądzie i w urzędzie
Jest projekt ustawy frankowej. Czy przyspieszy spory frankowiczów z bankami?
Praca, Emerytury i renty
Nowe terminy wypłat emerytur w lutym 2025. Zmiany w harmonogramie
Praca, Emerytury i renty
Zbliża się wypłata 13. emerytury. Ile wyniesie w 2025 roku?
Prawo w Polsce
Kto może wejść do twojego domu? I czy musi mieć nakaz?