– Niekontrolowana urbanizacja, rozlewanie się zabudowy i wadliwy system planowania przestrzennego zagrażają stabilności polskiej gospodarki – alarmuje Adam Kowalewski, przewodniczący Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej. – Same koszty wynikające z obowiązku wykupu gruntów pod drogi przewidziane w uchwalonych planach miejscowych wielokrotnie przewyższają samorządowe budżety – wyjaśnia architekt. I dodaje, że zobowiązania gmin z tego tytułu szacowane są na 130 mld zł.
Ogromne kwoty
Przykładowo takie zobowiązania gminy Lesznowola szacowane są na 597 mln zł (budżet gminy to ok. 61 mln zł), a Pia-na 606 mln zł, podczas gdy budżet gminy wynosi 195 mln zł.
– Moim zdaniem kwota 130 mld zł jest mocno zawyżona – mówi Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich. – Nie można łąki, na której powstanie droga, wyceniać tak jak terenu budowlanego – wyjaśnia. – Ponadto plan miejscowy nie tworzy zobowiązań, to wizja polityki przestrzennej – dodaje.
Ponieważ gminy nie są w stanie wykupić tych terenów, ich właściciele kierują pozwy do sądów.
– W Poznaniu łączna wartość takich pozwów może sięgnąć 400 mln zł – mówi Adam Kowalewski. – W Warszawie mówi się nieoficjalnie, że suma roszczeń może być nawet kilkakrotnie wyższa – dodaje.