Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że długi szpitali obecnie wynoszą 10,7 mld zł. Oznacza to, że są o 3 proc. wyższe niż pod koniec 2011 r.
Nadchodzący rok może mieć dla służby zdrowia zasadnicze znaczenie, bo ustawa o działalności leczniczej mówi, że jeśli samorządy nie będą zdolne spłacić zobowiązań podległych im placówek medycznych, będą musiały przekształcić je w spółki prawa handlowego. Dlatego eksperci są zgodni, że aby zapobiec pogłębiającemu się kryzysowi w szpitalach i kłopotom pacjentów, Ministerstwo Zdrowia musi jak najszybciej zacząć działać.
– Potrzebne są przepisy, które pozwolą realnie wyceniać procedury medyczne. Za skomplikowany zabieg szpital kliniczny powinien dostać więcej niż powiatowy, bo zatrudnia wysokiej klasy specjalistów i dysponuje lepszej jakości sprzętem – podkreśla Aneta Król-Żurawska, ekspert ds. ochrony zdrowia.
Jej zdaniem niezbędne jest powołanie agencji, która dokładnie określi koszty usług medycznych w szpitalach, ponieważ za niektóre zabiegi Narodowy Fundusz Zdrowia płaci często lecznicom za dużo, podczas gdy zapłata za usługi na oddziałach szpitalnych jest cały czas zaniżona.
10,7 mld zł wynosi obecnie, według danych resortu zdrowia, zadłużenie szpitali