Ustalanie opłat za śmieci bardziej elastyczne

Gmina nie jest już ograniczona jedną metodą przy ustalaniu należności za odpady

Publikacja: 06.03.2013 08:30

Od dziś samorządy mają więcej swobody w kalkulowaniu należności za odbiór śmieci od mieszkańców. Mogą skorzystać z dwóch lub trzech metod jednocześnie. Do tej pory gmina musiała zdecydować się na jedną opłatę i ustalić ją w odniesieniu do powierzchni lokalu albo liczby jego mieszkańców, czy też ilości zużytej wody. Za sprawą wchodzącej dziś w życie nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminie, samorząd będzie mógł łączyć te metody.

Ułatwienie dla gmin

Taka elastyczność w ustalaniu opłat powoduje, że na przykład miejscowość, w której jest zameldowanych mniej osób niż faktycznie mieszka, bardziej sprawiedliwie naliczy należność. Zużycie wody pozwoli np. ocenić, czy w danym lokalu faktycznie mieszka jedna, czy może cztery osoby.

Samorząd będzie też mógł różnicować stawki. I tak np. inne będą mogły być na bardziej zurbanizowanych terenach, a inne na obszarach zajętych przez domki jednorodzinne. Nowelizacja pozwala różnicować stawki także ze względu na powierzchnię lokalu mieszkalnego czy liczbę mieszkańców. To oznacza, że np. inna stawka może być dla mieszkań do 50 mkw., a inna dla większych. Podobnie z liczbą mieszkańców. Tam, gdzie są np. osoby samotne, może być inna stawka niż tam, gdzie jest cała rodzina.

– Zmiana jest dobra i rzeczywiście ułatwia zadanie gminom. My już w grudniu 2012 r. podjęliśmy uchwałę, w której zróżnicowaliśmy opłatę w zależności od liczby mieszkańców w danej nieruchomości. Teraz podjęliśmy nową o tej samej treści, ale na podstawie nowych przepisów, aby w przyszłości uniknąć ewentualnych prawnych nieporozumień – mówi Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia. Dodaje, że wiele gmin jest zainteresowanych zarówno łączeniem metod przy ustalaniu opłat, jak i różnicowaniem stawek.

Do tej pory przepisy zobowiązywały właścicieli nieruchomości do zapewnienia pojemników na odpady. Przepis ten o tyle oburza niektórych, że w wielu przypadkach mają oni zapewnione pojemniki przez firmę odbierającą odpady komunalne z ich domów. W dodatku przepisy ustawy określają, że mieszkańcy, którzy będą segregować swoje odpady, mają mniej płacić za odbiór odpadów. Do tego potrzeba jednak kilka pojemników bądź kilka worków na poszczególne frakcje – np. na butelki, papiery, odpady kuchenne. Co prawda nadal właściciel nieruchomości musi zapewnić pojemniki, ale nowelizacja przepisów pozwala gminom podjąć uchwały, w których obowiązek ten samorządy przejmą na siebie. W takiej sytuacji koszt zapewnienia pojemników zostanie mieszkańcom doliczony do miesięcznej opłaty za odbiór odpadów. Rozwiązanie to, jeżeli zdecyduje się na nie gmina, może być korzystne dla mieszkańców, ale nie dla wszystkich.

Brak szczegółów

– W przypadku, gdy ktoś kupił już nowy pojemnik na odpady, a gmina zapewni mu swoje, będzie miał dwa. Tak więc zapłaci także za ten drugi w opłacie za odbiór śmieci – mówi Maciej Kiełbus z kancelarii Dr Krystian Ziemski & Partners. Tłumaczy, że przepisy nie przewidziały możliwości, aby właścicielowi nieruchomości, który ma już pojemnik, obniżyć opłatę o koszt takiego wyposażenia.

Za sprawą nowelizacji wójtowie, burmistrzowie lub prezydenci miast stają się organami egzekucyjnymi. Upomną się zatem o zaległości w opłatach śmieciowych i w razie potrzeby je ściągną. Mogą oni stosować wszystkie środki egzekucyjne, z wyjątkiem z nieruchomości. Gminy zatem szybciej zdobędą zaległe pieniądze, ponieważ nie będą musiały angażować do egzekucji urzędów skarbowych.

– Są to poważne kompetencje. Po upomnieniu mieszkańca, który nadal nie zapłaci, będę mógł ściągnąć należność z jego konta – mówi Ryszard Brejza. Dodaje, że to jest obowiązek prezydenta miasta, a uchylenie się od jego wykonania może zostać potraktowane jako działanie na szkodę miasta.

Maciej Kiełbus obawia się, że mniejsze gminy nie mają doświadczenia w postępowaniach egzekucyjnych. Dodaje też, że koszty wynikające z nieskutecznej egzekucji będą przez gminy doliczane do opłaty za odbiór odpadów.

Podstawa prawna: nowelizacja ustawy z 25 stycznia 2013 r. DzU z 19 lutego, poz. 228

Opinia dla „Rz"

Daniel Chojnacki radca prawny w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka

Podjęcie w trybie ekspresowym prac nad senackim projektem ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach stanowiło próbę poprawy najbardziej oczywistych niedociągnięć legislacyjnych dotychczasowych rozwiązań prawnych. Szkoda tylko, że trzeba było tak długo czekać, aby poprawić to, co samorządy sygnalizowały od wielu miesięcy. Zmiany wprowadzone nowelizacją z 25 stycznia 2013 roku nie wyczerpują jednak problemów związanych ze stosowaniem tej ustawy. Kolejnych zmian będą wymagały również inne kwestie, np. problematyka składania deklaracji w przypadku nieruchomości wielolokalowych, odpowiedzialności za zobowiązania związane z uiszczaniem opłat z takich nieruchomości, maksymalnej, ustawowo określonej wysokości opłaty czy też dopuszczalnego zakresu selektywnej zbiórki.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów