Korzystanie z monitoringu miejskiego rodzi coraz więcej pytań o prawny zakres ingerencji w prywatność osób fizycznych i o warunki, jakie systemy monitorujące powinny spełniać. Jedną z takich spraw zajmował się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Skarżący domagał się od urzędu miejskiego w Dzierżoniowie udostępnienia informacji o jego danych osobowych gromadzonych właśnie za pomocą miejskich kamer.
Udostępnienia takiej informacji miasto odmówiło. Również generalny inspektor ochrony danych osobowych uznał, że informacja taka skarżącemu się nie należy. GIODO oparł się na wyjaśnieniach urzędu miejskiego w Dzierżoniowie, który twierdził, że „zapis monitoringu nie jest zbiorem danych osobowych" oraz że „celem monitoringu nie jest utrwalenie (gromadzenie) danych obrazowych w celu odtworzenia ich w przyszłości".
Decyzję GIODO uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygnatura akt: II SA/Wa 977/13). Sąd uznał, że organ nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku i nie wyjaśnił sprawy dostatecznie. W szczególności nie przeprowadził postępowania wyjaśniającego, a oparł swoje rozstrzygnięcie wyłącznie na uzyskanych od miasta wyjaśnieniach.
GIODO powinien ustalić, czy dane skarżącego są (czy nie) przetwarzane w zbiorze, a jeżeli są, to w jakim celu i czy zgodnie z przepisami ustawy o ochronie danych osobowych.