Reklama

W samorządach bez dodatku za nadgodziny

Samorządowiec przedkłada interes społeczności lokalnej nad prywatny, a brak dodatku za pracę w nadgodzinach rekompensuje mu stabilna posada.

Publikacja: 21.01.2014 19:15

W samorządach bez dodatku za nadgodziny

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Trybunał Konstytucyjny (sygn. akt P 26/12) zajął się we wtorek sprawą dyrektorki rodzinnego domu dziecka w Gliwicach, która domagała się od władz miasta wypłaty dodatku za nadgodziny.

Dyrektor, co sprząta

Poszło o to, że choć została zatrudniona na umowę o pracę jako dyrektor, musiała sama zajmować się wszystkim – od sprzątania po wizyty lekarskie ze swoimi podopiecznymi. Obowiązki dyrektora mogła podjąć dopiero wtedy, kiedy dzieci poszły spać. W ten sposób pracowała od 2004 r. do 2010 r. po 14 godzin w dni powszednie i 12 godzin na dobę w soboty i niedziele.

Dyrektorka po tym, jak miasto odmówiło zgody na zatrudnienie dodatkowego pracownika, zwolniła się z pracy. Złożyła wtedy pozew do sądu rejonowego w Gliwicach o wypłatę ponad 40 tys. zł wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach.

Rozpatrując ten pozew, gliwicki sąd nabrał wątpliwości, czy ustawa o pracownikach samorządowych nie dyskryminuje dyrektorki. Zgodnie z jej 42 ust. 4 takiemu pracownikowi za pracę wykonywaną na polecenie przełożonego w godzinach nadliczbowych przysługuje, według jego wyboru, wynagrodzenie albo czas wolny w tym samym wymiarze. Tymczasem zgodnie z art. 151¹ kodeksu pracy zatrudnieni poza administracją, poza zwykłym wynagrodzeniem godzinowym mają także prawo do dodatku za pracę w nadgodzinach. Wynosi od 50 do 100 proc. w zależności od tego, czy nadgodziny zostały wypracowane w zwykły dzień czy też w nocy, niedzielę czy święto.

Coś za coś

Trybunał Konstytucyjny 21 stycznia 2014 r. wydał w tej sprawie tzw. wyrok zakresowy. Sędziowie uznali, że art. 42 ust. 4 w zakresie, w jakim pozbawia pracowników na kierowniczych stanowiskach prawa do dodatku za nadgodziny, jest zgodny z konstytucją i Europejską Kartą Społeczną. Oznacza, że mają oni jedynie prawo do zwykłego wynagrodzenia za ponadnormatywną pracę.

Reklama
Reklama

– Praca na rzecz społeczności lokalnej ma elementy misji publicznej – tłumaczyła w uzasadnieniu Teresa Liszcz, sędzia Trybunału Konstytucyjnego. – Tacy pracownicy są ostrzej selekcjonowani, podlegają większej dyspozycyjności. Godząc się na taką pracę, powinni zdawać sobie sprawę, że poświęcają swój interes indywidualny na rzecz interesu społeczności lokalnej. W zamian za to mogą liczyć na stabilne zatrudnienie, czego nie można przecenić w obecnych warunkach panujących na rynku pracy. Poza tym przysługują im wyższe odprawy i nagrody jubileuszowe.

Ten wyrok nie zamyka drogi do domagania się dodatku za nadgodziny przez szeregowych pracowników samorządowych. Jeszcze więcej mogliby zyskać pracownicy administracji rządowej, którzy w zamian za nadgodziny mogą liczyć wyłącznie na wolne. W praktyce w urzędach publicznych nadgodziny kumulują się i nie ma kiedy ich odzyskać.

Opinia dla „Rz"

Stefan Płażek, adiunkt na Uniwersytecie Jagiellońskim

Polska jest sygnatariuszem Europejskiej Karty Społecznej i konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy, które nakładają na naszego ustawodawcę obowiązek takiego ukształtowania przepisów, aby pracownicy mieli prawo do wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach. Tymczasem obecna ustawa o pracownikach samorządowych jest gorsza pod tym względem od poprzedniej, która zakazywała wypłaty dodatku za nadgodziny tylko urzędnikom samorządowym. Obowiązujące przepisy zakazują wypłaty tego dodatku wszystkim zatrudnionym w samorządach i jednostkach im podległych. Najwyższa pora, ?by uporządkować te przepisy. Dodatek za pracę w nadgodzinach ma nie tylko wyrównywać zwiększony wysiłek pracownika, ale także zniechęcać pracodawcę do wyznaczania ponadwymiarowej pracy. Wychodzi więc na to, że pracodawcy mają więcej ograniczeń w tym zakresie.

Trybunał Konstytucyjny (sygn. akt P 26/12) zajął się we wtorek sprawą dyrektorki rodzinnego domu dziecka w Gliwicach, która domagała się od władz miasta wypłaty dodatku za nadgodziny.

Dyrektor, co sprząta

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Reklama
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Dobra osobiste
Wypadek na A1. Sąd zdecydował ws. pozwów rodziny Sebastiana M.
Prawo pracy
Prawnik ostrzega: nadchodzi rewolucja w traktowaniu samozatrudnionych
Podatki
Skarbówka ostrzega uczniów i studentów przed takim „dorabianiem"
Sądy i trybunały
Wyrok TSUE to nie jest opcja atomowa, ale chaos w sądach i tak spotęguje
Reklama
Reklama