Od 1 marca rejestracja stanu cywilnego (urodzenia, małżeństwa, zgonu) odbywa się w całej Polsce na nowych zasadach. „Rzeczpospolita" sprawdza, jak urzędy oceniają dostarczone im przez rząd narzędzie do wykonywania tych czynności, czyli aplikację Źródło.
Długo i z błędami
– Źródło działa bardzo, bardzo wolno – mówi Marta Sowa, zastępca kierownika USC w Gdańsku. – Nie dość, że urzędnik, rejestrując urodzenie czy zgon, musi wykonać więcej czynności niż poprzednio, to jeszcze sam zapis danych trwa za długo.
Pracę utrudniają również nieustannie pojawiające się błędy systemu.
– Niektóre można obejść, ale urzędnik musi wylogować się z aplikacji i zalogować ponownie – mówi Andrzej Marciniak, kierownik USC w Lublinie.
– Źródło ciągle się zawiesza – narzeka Tomasz Brzózka, kierownik USC w Zielonej Górze. – Często po wprowadzeniu wszelkich niezbędnych danych do utworzenia aktu urodzenia czy zgonu pojawia się w nim informacja, że czas na dokonanie rejestracji został przekroczony albo że wystąpił błąd niweczący całą wykonaną pracę. W konsekwencji całą procedurę trzeba rozpoczynać od początku.