Reklama

Gminy mają problem ?z przebudową dróg

W rozumieniu prawa budowlanego droga o nawierzchni ziemnej nie istnieje. Jej przebudowa wymaga więc uzyskania pozwolenia na budowę.

Aktualizacja: 19.08.2015 17:13 Publikacja: 19.08.2015 16:34

Gminy mają problem ?z przebudową dróg

Foto: www.sxc.hu

Budowa drogi publicznej wymaga uzyskania pozwolenia na budowę. Inaczej jest natomiast z przebudową takiej drogi. Realizacja tej inwestycji odbywa się na podstawie zgłoszenia budowlanego.

Okazuje się jednak, że w niektórych sytuacjach również i remont, czy przebudowa drogi wymaga uzyskania pozwolenia na budowę. Tak będzie w sytuacji, gdy tego rodzaju prace maja być prowadzone na drodze gruntowej, czyli o nawierzchni ziemnej. A wszystko dlatego, że chociaż zgodnie z przepisami ustawy o drogach publicznych taka droga istnieje (ma nadany numer i odpowiednią kategorię np. drogi gminnej, czy powiatowej), to w rozumieniu przepisów prawa budowlanego traktowana jest tak, jakby nie istniała, a była jedynie działką drogową, na której szosa ma dopiero powstać. A to dlatego, że zgodnie z wolą ustawodawcy droga stanowi budowlę, a nie grunt. Ten może stanowić co najwyżej element składowy pasa drogowego, na który składa się również droga wraz z powiązanymi urządzeniami technicznymi.

Również w orzecznictwie sądowoadministracyjnym przyjmuje się, że dopiero utwardzenie drogi gruntowej np. przez wykonanie nawierzchni bitumicznej stanowi wykonanie obiektu budowlanego spełniającego funkcję drogi.

Takie stanowisko wyraził chociażby Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w wyroku z 7 lipca 2010 r. Sąd stwierdził w nim, że w przypadku drogi gruntowej trudno jest mówić o jej remoncie lub przebudowie, a jej utwardzenie – polegające na ułożeniu betonowych płyt – należy traktować raczej jako budowę nowej drogi. W konsekwencji konieczne jest uzyskanie pozwolenia na budowę (sygn. II SA/Gl 76/10).

W konsekwencji organy nadzoru budowlanego uznają, że wykonanie nawierzchni bitumicznej na drodze gruntowej nie stanowi przebudowy istniejącej drogi, a budowę nowego obiektu budowlanego. Argumentują, że w przypadku przebudowy nie może by mowy o powstaniu nowej substancji budowlanej, a następuje jedynie zmiana już istniejącej w taki sposób, że jej rozmiary się nie zmieniają.

Reklama
Reklama

Na stanowisko organów nadzoru budowlanego nie wpływa również fakt, że przebudowywana droga gruntowa została w ewidencji gruntów i budynków oznaczona symbolem „dr", czyli jako droga właśnie. Argumentują, że w ewidencji gruntów i budynków – jak jej sama nazwa wskazuje – gromadzone są dane o gruntach i budynkach, ale już nie o budowlach. Zaś sam symbol „dr" oznacza tylko i wyłącznie tyle, że jest to grunt użytkowany przez pojazdy w charakterze drogi.

W ocenie organów nadzoru budowlanego również sam fakt podjęcia przez właściwe rady (gminy, czy powiatu) uchwały o nadaniu takiej gminnej drodze gruntowej numeru nie oznacza, że na tym terenie istnieje droga w rozumieniu przepisów prawa budowlanego. Uchwała taka w ich ocenie oznacza tylko i wyłącznie tyle, że na tym terenie powinno zostać zrealizowane zamierzenie inwestycyjne obejmujące budowę drogi publicznej.

Takie stanowisko to duży kłopot dla gmin. A to dlatego, że przyjęcie, że remont drogi o nawierzchni ziemnej jest de facto budową nowej wymaga uzyskania nie tylko pozwolenia na budowę, ale także decyzji o lokalizacji inwestycji celu publicznego, czy decyzji środowiskowych.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama