Jeśli decyzja została oparta na niejasnym przepisie, trudno ją unieważnić. Tak wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który zapadł w czwartek 3 marca 2016 r.
Stan sprawy
NSA uznał, że orzeczenie Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Gdańsku uchylające prawomocne postanowienie starosty puckiego w sprawie uzgodnienia możliwości przeznaczenia położonych w Pucku gruntów rolnych pod zabudowę jednorodzinną nie odpowiada prawu. Sprawa dotyczyła rodziny B., która wystąpiła do wójta gminy Puck o ustalenie warunków zabudowy dla trzech działek o powierzchni 4240 m2, 4417 m2 oraz 3189 m2. Miały na nich powstać domy jednorodzinne. W każdym z tych postępowań wójt przygotował projekty decyzji ustalających wnioskowane warunki zabudowy i wystąpił o uzgodnienie treści projektów decyzji ze starostą w trybie art. 53 ust. 4 pkt 6 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Starosta zgodził się na przeznaczenie gruntów rolnych na cele nierolnicze i budowę domów. Rodzina B. uzyskała więc warunki zabudowy, pozwolenie na budowę. Gdy domy były już postawione w stanie surowym i planowano podłączenie ich do wodociągów i kanalizacji, do sprawy włączyło się SKO w Gdańsku. Stwierdziło, że postanowienie wydane przez starostę jest nieważne, ponieważ w rażący sposób narusza art. 53 ust. 4 pkt 6 i art. 61 ust. 1 pkt 4 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, w związku z art. 7 ust. 2 pkt 1 ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych (w brzmieniu sprzed 9 października 2015 r.).
W ocenie SKO do zmiany przeznaczenia ww. działek potrzebna była zgoda ministra rolnictwa, ponieważ razem stanowią one zwarty obszar gruntów rolnych o powierzchni przekraczającej 0,5 ha.
Sądy za inwestorem
Rodzina B. orzeczenie SKO zaskarżyła z powodzeniem do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku (sygn. II SA/Gd 871/13). Wygrała także przed Naczelnym Sądem Administracyjnym, który oddalił skargę kasacyjną SKO w Gdańsku.
– Nie można stwierdzić, że postanowienie rażąco narusza prawo, jeżeli przepisy stanowiące podstawę jego wydania budzą wątpliwości interpretacyjne – uzasadniał Grzegorz Czerwiński, sędzia NSA. – Tak właśnie jest w tej sprawie, gdyż wykładnia systemowa i celowościowa przepisów ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz ustawy o ochronie gruntów rolnych prowadzi do odmiennych wniosków, co potwierdza orzecznictwo – wskazywał sędzia Czerwiński.