Taki wniosek płynie z czwartkowego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA). Sprawa dotyczyła przedsiębiorcy prowadzącego działalność w małej gminie pod Ostrołęką, wyróżniającą go na tle innych firm – zajmował się wydobyciem torfu.
Kasa musi się zgadzać
Licząca niewiele ponad 10 tys. mieszkańców gmina podniosła stawkę podatku od gruntów związanych z prowadzeniem działalności w postaci wydobycia torfu.
Przedsiębiorca, który jako jedyny w 2015 r. został objęty wyższą daniną, zaskarżył uchwałę do sądu.
Zgodnie z ustawą o podatkach i opłatach lokalnych stawkę podatku od nieruchomości określa, w granicach ustawowych maksymalnych kwot, rada gminy. Gmina nie przekroczyła maksimum, stawka daniny była nawet niższa. Ustawa przewiduje też, że gmina może różnicować wysokość stawek dla poszczególnych rodzajów gruntów, uwzględniając w szczególności lokalizację, rodzaj prowadzonej działalności, rodzaj zabudowy, przeznaczenie i sposób wykorzystywania gruntu.
Przedsiębiorca zarzucał, że gmina tylko pozornie trzymała się tych ograniczeń i stosowała dopuszczalne kryteria odnoszące się do cech opodatkowanych gruntów. Faktycznie jednak, skoro na terenie gminy jest tylko jeden przedsiębiorca wydobywający torf, zastosowała kryterium podmiotowe. Podatnik zarzucał uchwale, żądając stwierdzenia jej nieważności w części dotyczącej stawki, m.in. konstytucyjny zakaz dyskryminacji.