Podatek od nieruchomości - gmina zażąda podatku od kogo tylko zechce

Samorząd może tak szczegółowo opisać nieruchomości obciążone wyższą daniną, by trafić w konkretnego właściciela. Byle nie wymieniał go z nazwiska.

Aktualizacja: 02.02.2017 18:58 Publikacja: 02.02.2017 17:35

Podatek od nieruchomości - gmina zażąda podatku od kogo tylko zechce

Foto: 123RF

Taki wniosek płynie z czwartkowego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA). Sprawa dotyczyła przedsiębiorcy prowadzącego działalność w małej gminie pod Ostrołęką, wyróżniającą go na tle innych firm – zajmował się wydobyciem torfu.

Kasa musi się zgadzać

Licząca niewiele ponad 10 tys. mieszkańców gmina podniosła stawkę podatku od gruntów związanych z prowadzeniem działalności w postaci wydobycia torfu.

Przedsiębiorca, który jako jedyny w 2015 r. został objęty wyższą daniną, zaskarżył uchwałę do sądu.

Zgodnie z ustawą o podatkach i opłatach lokalnych stawkę podatku od nieruchomości określa, w granicach ustawowych maksymalnych kwot, rada gminy. Gmina nie przekroczyła maksimum, stawka daniny była nawet niższa. Ustawa przewiduje też, że gmina może różnicować wysokość stawek dla poszczególnych rodzajów gruntów, uwzględniając w szczególności lokalizację, rodzaj prowadzonej działalności, rodzaj zabudowy, przeznaczenie i sposób wykorzystywania gruntu.

Przedsiębiorca zarzucał, że gmina tylko pozornie trzymała się tych ograniczeń i stosowała dopuszczalne kryteria odnoszące się do cech opodatkowanych gruntów. Faktycznie jednak, skoro na terenie gminy jest tylko jeden przedsiębiorca wydobywający torf, zastosowała kryterium podmiotowe. Podatnik zarzucał uchwale, żądając stwierdzenia jej nieważności w części dotyczącej stawki, m.in. konstytucyjny zakaz dyskryminacji.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił jednak jego skargę (III SA/Wa 1181/ 15) i w ten sposób sprawa trafiła do NSA. Reprezentujący przedsiębiorcę radca prawny Michał Banaczkowski tłumaczył przed NSA, że inne torfowiska na terenie gminy są prawnie chronione, nie mogą być wykorzystywane biznesowo. Poza tym za wydobycie trzeba zapłacić tzw. opłatę eksploatacyjną, której część trafia do gminy, a więc samorząd dobrze wiedział, kto trudni się wydobyciem.

Przedsiębiorca – jak tłumaczył mecenas – zakończył eksploatację części gruntów, co obniżyło kwotę podatku. W tej sytuacji gmina podwyższyła wyłącznie jemu stawkę tak, by jednocześnie zrekompensować ubytek wpływów i nie podwyższać podatków pozostałym mieszkańcom.

– Gmina mogłaby różnicować stawkę przy użyciu generalnych kryteriów, np. dla nieruchomości związanych z wydobyciem kopalin. Szczegółowość uchwały sprawia natomiast, że nie jest już ona aktem generalnym – twierdził mecenas.

Duża swoboda

Sędzia Bogusław Dauter, uzasadniając orzeczenie, przyznał, że te argumenty są przekonujące, a sprawa wzbudziła ogromne dylematy. NSA odmówił jednak stwierdzenia nieważności uchwały gminy. Uznał, że z formalnego punktu widzenia uchwała stosuje kryteria przedmiotowe, odnoszące się do sposobu korzystania z gruntów. Teoretycznie przedsiębiorca może zbyć nieruchomości, a wtedy to inny podatnik będzie odprowadzał daninę według wyższej stawki.

Michał Nielepkowicz - doradca podatkowy, partner w kancelarii Nielepkowicz & Partnerzy

Choć trudno się nie zgodzić z podnoszonymi przez podatnika argumentami, Naczelny Sąd Administracyjny – biorąc pod uwagę przepisy ustawy – w zasadzie nie miał wyjścia. Gminy mają dużą swobodę w różnicowaniu stawek podatku od nieruchomości. Nawet gdy różnica faktycznie dotyczy tylko jednego podatnika, to jeśli z formalnego punktu widzenia odnosi się – jak w omawianej sprawie – do cech nieruchomości, jest zgodna z ustawą. Sądy kontrolujące uchwały gminne biorą pod uwagę tylko kryteria formalne, a nie faktyczną sytuację w gminie. Z innym przypadkiem mamy do czynienia, gdy gminy zwalniają z podatku nieruchomości należące do samorządu. Takie zwolnienie odnosi się do cech właściciela, a nie nieruchomości. Sądy w takich sprawach potwierdzały konieczność stwierdzenia nieważności uchwał w tej części.

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"