Kilka miesięcy temu część samorządowców wieszczyła rychły koniec partnerstwu publiczno-prywatnemu.
Poszło o zmianę sposobu liczenia zadłużenia, do którego od początku roku należy wliczać zobowiązania z tytułu umów PPP. Okazuje się jednak, że długu nie zwiększają te projekty, w których większość z trzech głównych zagrożeń weźmie na siebie partner prywatny.
Stąd i władze kilku największych miast nie rezygnują ze współpracy z biznesem. Gdańsk chce zrealizować w ten sposób kilka inwestycji. Chociażby zagospodarować północną części Wyspy Spichrzów (przedwstępna umowa została już podpisana z firmą Polnord).
Łódź i Poznań przygotowują wielkie projekt PPP dla spalania odpadów, do których ma także się dołożyć Unia Europejska. Kraków liczy, że budowę parkingów w centrum miasta sfinansuje koncesjonariusz. W sumie ma ich powstać sześć, na ok. 1450 miejsc.
Z kolei plany Wrocławia obejmują np. poszukiwania partnera prywatnego do inwestycji Most Wschodni (ok. 500 mln zł).