Uzgodnione z Ukraińcami budowane od podstaw przejście w Dołhobyczowie na Lubelszczyźnie będzie imponowało rozmachem i nowoczesnością. Sześć pasów odpraw, znakomita architektura, najlepsze materiały. Do tego elektronika sterująca ruchem pojazdów i w pełni nadzorująca proces kontroli. – Jednym słowem wizytówka na styku Unii Europejskiej i Wschodu – mówi Jerzy Jaworski, dyrektor Lubelskiego Zarządu Obsługi Przejść Granicznych w Chełmie. Główny wykonawca Budimex i kooperanci uwijają się jak w ukropie, by zdążyć przed przyszłorocznymi mistrzostwami Euro 2012 z podstawowymi instalacjami. – Zaplanowaliśmy wprawdzie zakończenie budowy do końca 2013 roku, ale na futbolowe mistrzostwa mamy być gotowi do odpraw piłkarskich kibiców – zapewnia dyr. Jaworski.
Marazm po drugiej stronie
Inwestora, wojewodę lubelskiego, który na reprezentacyjny Dołhobyczów wyłoży 122 mln zł, martwi jedynie brak aktywności ukraińskich sąsiadów. Po wschodniej stronie granicy chaszcze, nie ma nawet kawałka przyzwoitej drogi, a trzeba by na początek położyć przynajmniej osiem kilometrów asfaltu. – Do maja nie zdążą, chyba że zdarzy się cud – wątpi dyrektor Jaworski.
Identyczna sytuacja jest w Budomierzu, na styku Ukrainy i Podkarpacia. Już drugi rok trwa tam wyścig z czasem: kontrakt na budowę przejścia za 145,7 mln zł zdobyło konsorcjum warszawskiego Erbudu oraz niemieckiej spółki Wolf & Muller GmbH&Co. Stoją już budynki administracyjne, wiaty nad terminalem odpraw. Przejście będzie jednym z największych na wschodniej granicy: osiem pasów na wyjazd i tyle samo na wjazd. – Do mistrzostw będziemy gotowi do uruchomienia uproszczonej kontroli podróżnych co najmniej na czterech pasach wjazdowych i czterech na wyjazd – przekonuje rzeczniczka wojewody podkarpackiego Małgorzata Oczoś. Na razie jednak bez odpowiedzi pozostaje pytanie, czy kibice będą w stanie dojechać do Budomierza od strony Kijowa. Ukraińskie władze bezruch tłumaczą konsekwentnie brakiem pieniędzy.
Wydatki na modernizację
Nieco lepiej jest na innych modernizowanych przejściach. Do maja przyszłego roku Warbud i jego partner spółka T4B, dostawca elektronicznych systemów kontroli i bezpieczeństwa, mają gruntownie zmodernizować za 19 mln zł terminal odpraw w Korczowej pod Przemyślem. Kontrolerów i celników będą wspierać m.in. urządzenia do automatycznego czytania tablic rejestracyjnych. Prawie 60 mln zł kosztowała właśnie zakończona przebudowa przejścia w Medyce. Jeszcze w tym roku ma tam działać zdalnie sterowane oświetlenie terminali i dróg dojazdowych, zintegrowany monitoring i lądowisko dla śmigłowców.
Aż 178 mln zł (dofinansowanie z programu współpracy transgranicznej Polska – Białoruś – Ukraina – UE) ma kosztować budowa nowego przejścia w Połowcach na Podlasiu. Po modernizacji są już inne przejścia na Białoruś w Bobrownikach i Kuźnicy Białostockiej (dwa: drogowe i kolejowe). Na północy, na granicy z rosyjską enklawą kalinigradzką, trwa uzupełnianie teleinformatycznego wyposażenia na rok temu uruchomionym przejściu w Grzechotkach (jego ciągnąca się latami budowa kosztowała już 120 mln zł). 58 mln zł pochłonie przebudowa i dostosowanie do ruchu towarowego przejścia w Gołdapi.