O wprowadzenie wypracowanych przez dziesięciolecia wzorców umów FIDIC (skrót nazwy Międzynarodowej Federacji Inżynierów Konsultantów), czyli stosowanych w wielu krajach procedur realizacji inwestycji, zabiegają przede wszystkim inżynierowie i wykonawcy.
Procedury te jednoznacznie określają warunki zawierania kontraktów budowlanych oraz umów o specjalistyczne usługi inżynierów, zarówno w inwestycjach międzynarodowych, jak i krajowych. [b]Umowy zgodne z FIDIC stosuje się także w Polsce. Według nich powstały w ostatnich latach m.in. Złote Tarasy czy hotel Hyatt Regency w Warszawie.[/b] Rzadko natomiast stosuje się pełne procedury FIDIC w zamówieniach publicznych, choć próby wprowadzenia tego pożytecznego systemu trwają już przynajmniej kilka lat.
Więcej fachowej wiedzy, mniej prawniczych przepychanek – to przyspieszyłoby i potaniło, zdaniem specjalistów, polskie inwestycje. Zwłaszcza te wynikające z zamówień publicznych. Tak wynika z dyskusji podczas niedawnej konferencji zorganizowanej przez Urząd Zamówień Publicznych.
[b]Ustalone przez FIDIC warunki kontraktów utrzymują bowiem równowagę między wymaganiami i interesami zamawiających i wykonawców.[/b] Równomiernie też dzielą między obie strony obowiązki i odpowiedzialność.
To z kolei nie bardzo podoba się części zamawiających. Ich pozycja – przede wszystkim dzięki zapisom polskiego prawa zamówień publicznych – jest bowiem silniejsza. W okresie, w którym panował „rynek zamawiającego”, wykonawcy zgodzili się na zapisy wypaczające zasady ponoszenie ryzyka. Warto jednak zwrócić uwagę, że naginanie umowy do własnych wymogów i nieliczenie się z potrzebami wykonawców może się obrócić przeciw zamawiającym.