W ubiegłym roku instytucje publiczne poszukiwały prywatnego partnera do 51 przedsięwzięć – wynika z analizy przeprowadzonej przez Investment Support. To aż o 50 proc. więcej niż w 2009 r. Aż 48 to projekty samorządowe.
To spory wzrost, ale jeszcze w połowie roku Investment Support spodziewała się ok. 80 inwestycji w formule PPP. – Wydaje się, że duży wpływ na rynek miały wybory samorządowe, które odbyły się w drugiej połowie roku – mówi Kacper Kozłowski z Investment Support.
Z jednej strony władze lokalne mogły powstrzymywać się przed działaniami, które w społeczeństwie kojarzą się jako kontrowersyjne i niezrozumiałe. – Z drugiej zaś – w ogłoszeniach o poszukiwaniu partnera pojawiło się kilka projektów słabo przygotowanych. Ewidentnie zaczęto procedurę ich wdrażania tylko na pokaz, by pokazać aktywność w stosunku do obiecanych wcześniej inwestycji – wyjaśnia Kozłowski.
W sumie wartość ogłoszonych w 2010 roku zaproszeń do realizacji projektów PPP wynosiła ok. 1,9 mld zł. Najwięcej z nich dotyczyło obiektów sportowo-rekreacyjnych oraz parkingowych. Ale coraz częściej pojawiają się też inwestycje z takich sektorów, jak kultura, rewitalizacja, infrastruktura publiczna, sektor energetyczny i paliwowy.
Projekty znajdują się na bardzo różnych etapach wdrażania. Umowy z partnerami prywatnymi podpisano w siedmiu przypadkach, w kolejnych trzech stanie się to wkrótce. W 15 trwają negocjacje, ale aż 19 postępowań zostało unieważnionych, a w dziesięciu konieczne było ponowne ogłoszenie. Przy dwóch inwestycjach w ogóle odstąpiono od partnerstwa publiczno-prywatnego. – W porównaniu z dwoma umowami zawartymi w 2009 roku, dziesięć projektów znajdujących się w 2010 roku na etapie zawarcia umowy z partnerem prywatnym jest bardzo znaczącym postępem – komentuje Kozłowski.