O tym, czy członkowie korpusu służby cywilnej za pracę w godzinach nadliczbowych dostaną wolne, czy wypłacone zostanie im wynagrodzenie, będzie decydował dyrektor generalny urzędu. Takie zmiany do ustawy o służbie cywilnej chciałby wprowadzić Sławomir Brodziński. Szef służby cywilnej kończy pracę nad założeniami do projektu nowelizacji.
Obecnie za pracę wykonywaną na polecenie przełożonego w godzinach nadliczbowych przysługuje tylko czas wolny w tym samym wymiarze.
Wypłaty z funduszu nagród
Środki na wypłatę wynagrodzenia za nadgodziny pochodziłyby z funduszu nagród. W zeszłym roku na takie gratyfikacje wydano aż 572,2 mln zł. To 9 proc. funduszu wynagrodzeń. Udział nagród w funduszu okazał się więc aż o 6 proc. wyższy, niż nakazuje prawo. Zgodnie z ustawą o służbie cywilnej fundusz nagród wynosi bowiem 3 proc. planowanych wynagrodzeń, ale może być podwyższany w granicach posiadanych środków.
– Zmiana zostanie więc przeprowadzona bez dodatkowych kosztów – mówił na wczorajszym spotkaniu w kancelarii premiera Sławomir Brodziński.
– Teraz nagrody przyznawane są uznaniowo. Dzięki zmianie pieniądze trafiłyby do osób, które rzeczywiście więcej czasu poświęcają pracy. To dobre rozwiązanie – ocenia Artur Górski, członek Rady Służby Cywilnej.