Jestem pracownikiem urzędu miasta w K. Jeden z naszych pracowników przed laty – w grudniu 2005 r. – przekroczył swoje uprawnienia. Prokuratura postawiła mu zarzuty za tzw. przestępstwo nadużycia uprawnień. Teraz prokurator umorzył postępowanie. Czy takie działanie prokuratora wobec urzędnika było prawidłowe? – pyta czytelnik.
Tak.
Funkcjonariusze publiczni, a więc m.in. pracownicy centralnych i lokalnych urzędów, mają obowiązek rzetelnego wykonywania swoich obowiązków służbowych. Swoimi działaniami nie mogą oni narażać na szkodę interesów państwa i określonych osób. Jeżeli nie wywiążą się z tego obowiązku, to mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej. Zgodnie z art. 231 par. 1 kodeksu karnego funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub niedopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, popełnia przestępstwo. Grozi za nie nawet trzy lata pozbawienia wolności.
Jakie procedury
Jeżeli w toku prowadzonego postępowania prokurator zbierze materiał dowodowy, który będzie uzasadniał dostateczne podejrzenie, że czyn popełnił określony urzędnik, to powinien sporządzić postanowienie o przedstawieniu zarzutów i ogłosić je niezwłocznie podejrzanemu i przesłuchać go w charakterze podejrzanego. Następnie, po ewentualnym uzupełnieniu materiału dowodowego, prokurator powinien skierować do sądu akt oskarżenia. Ten z kolei, po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, powinien wydać wyrok, skazując urzędnika lub uniewinnić go od popełnienia zarzucanego mu czynu. Na przeprowadzenie tych wszystkich czynności i skazanie urzędnika organy ścigania i sąd mają jednak ściśle określony czas. Nie mogą one w nieskończoność prowadzić swojego postępowania przeciwko określonemu urzędnikowi.
Zgodnie z art. 101 par. 1 kodeksu karnego karalność przestępstwa ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynęło lat: