W programie "Rozmowy niedokończone" w Telewizji Trwam, minister Zbigniew Ziobro zapowiedział właśnie dalsze zmiany w polskim sądownictwie. Planuje zmienić strukturę sądownictwa. - Obecnie są cztery szczeble. To za dużo. Strukturę powinno się spłaszczyć. Żeby były trzy szczeble np. sądy okręgowe, apelacyjne i Sąd Najwyższy – mówi minister Ziobro.
To nie jest nowy pomysł. Jeszcze rok temu resort miał inny pomysł. W marcu 2019, ówczesny wiceminister sprawiedliwości, Łukasz Piebiak w rozmowie z Rzeczpospolitą mówił o likwidacji wszystkich sądów apelacyjnych.
Dlaczego właśnie apelacyjnych? – pytała Rzeczpospolita. Piebiak odpowiadał: „ Z prostej przyczyny. Zaburzają naturalną strukturę podziału sądów na sądy pierwszej i drugiej instancji. Oczywiście można by zlikwidować sądy rejonowe, ale organizacyjnie prościej jest znieść jedenaście sądów apelacyjnych niż przeszło trzysta sądów rejonowych. Poza tym chcemy przybliżyć sądy do obywateli, a nie je od nich oddalić. Są miejsca w Polsce, w których do sądu apelacyjnego jest 150 km i z natury rzeczy dostęp do tego sądu jest dla obywatela z tego powodu utrudniony”. Ten pomysł jednak ewaluował od lat. Dowód?
Trzy lata wcześniej, w kwietniu 2016 r, ten sam wiceminister mówił o innym rozwiązaniu: zostaną sądy okręgowe i apelacyjne, a znikną rejonowe.
Czytaj także: