Przypomnijmy, Mateusz Morawiecki bronił w Nowym Jorku reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Jak powiedział, sędziowie w Polsce "nigdy nie byli odpowiednio traktowani w przypadku naruszenia prawa" i to powoduje, że rządzących popiera 80-85 proc. społeczeństwa.
- Chcą, żeby nastąpiła głęboka zmiana wymiaru sprawiedliwości - mówił Morawiecki. - Dla mnie to jest taka sytuacja, którą możemy porównać z Francją w okresie post-Vichy - mówił Morawiecki, przypominając reformę sądownictwa przeprowadzoną przez de Gaulle'a po upadku kolaborującego z nazistami rządu Vichy.
Premier żałował, że w Polsce takiej reformy nie przeprowadzono "pięć minut po transformacji", ale było to spowodowane tym, że "kraj zdobyli sędziowie postkomunistyczni, postkomunistyczni kapitaliści i politycy postkomunistyczni". - Był to zdobyty kraj do pewnego stopnia - powiedział Morawiecki.
W stanowisku skierowanym do premiera Zarząd SSP Iustitia wyraził głębokie oburzenie tymi słowami.
"W naszej ocenie uwłaczają one godności piastowanego przez Pana urzędu. Ta krótka wypowiedź stanowi mieszankę manipulacji i nieprawdy. Jest przejawem szkalowania własnego kraju oraz naszych sojuszników" - czytamy w stanowisku "Iustitii".