Przypomnijmy, iż w czwartek połączone izby Sądu Najwyższego wydały uchwałę, zgodnie z którą sędziowie powołani przez nową Krajową Radę Sądownictwa nie powinni orzekać. SN stwierdził, że uchwała obowiązuje od piątku, i w ten sposób uratował orzeczenia wydane do tej pory przez te składy – które pozostają ważne. Uchwała działa więc na przyszłość i wynika z niej, że jeśli sędziowie ci nadal by orzekali, ich wyrokom grozi nieważność (w procedurze cywilnej) lub stwierdzenie, że sąd był nienależycie obsadzony (w procedurze karnej).
Jednocześnie SN stwierdził, że rozważania te nie dotyczą Izby Dyscyplinarnej SN, której orzeczenia od początku zostały uznane za nieważne.
W wydanym oświadczeniu Ministerstwo Sprawiedliwości stwierdziło, że uchwała Sądu Najwyższego została wydana z rażącym naruszeniem prawa. - Sąd Najwyższy procedował z rażącym naruszeniem prawa i jego tzw. uchwała nie powoduje żadnych skutków prawnych - powiedział dziennikarzom minister Zbigniew Ziobro.
Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Leszek Mazur stwierdził w piątek, że "uchwała Sądu Najwyższego, nawet taka posiadająca moc zasady prawnej, nie jest źródłem prawa i żaden sędzia sądu powszechnego ani wojskowego nie jest nią bezpośrednio związany". Wypowiedź Mazura opublikowała na swoim twitterowym profilu Polska Agencja Prasowa.
Nieoficjalnie wiadomo, że KRS złoży wniosek w sprawie czwartkowej uchwały SN do Trybunału Konstytucyjnego.