Wszystko za sprawą wtorkowego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Olsztyński sąd nabrał wątpliwości co do niezależności i niezawisłości sędziego, który orzekał ws. z powództwa funduszy sekurytyzacyjnych o zapłatę. Sąd zadecydował o nakazie ujawnienia list poparcia, by stwierdzić, czy postępowanie mogło być uznane za nieważne.
Przypomnijmy, że pod koniec czerwca br. Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że kancelaria sejmu musi ujawnić nazwiska sędziów z sądów administracyjnych, którzy poparli kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Czytaj także: Listy poparcia do KRS: kolejna zwłoka
Następnie Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych na podstawie skargi osoby fizycznej oraz z urzędu wszczął dwa postępowania wobec Kancelarii Sejmu w sprawie dotyczącej przetwarzania danych osobowych sędziów zawartych w wykazie sędziów popierających zgłoszenia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa.
Do czasu wydania decyzji kończących postępowania Prezes UODO wydał postanowienia zobowiązujące Kancelarię Sejmu do ograniczenia przetwarzania danych osobowych w wyżej wymienionych sprawach, czyli de facto zablokował publikację list poparcia.