Zapowiada, że będzie dążył do wypracowania sposobów przywrócenia praworządności w Polsce. Do wybrania KRS w zgodzie z europejskimi i konstytucyjnymi wymogami i likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN. Kolejne propozycje to odciążenie sądów poprzez przekazanie części kompetencji urzędom stanu cywilnego i notariuszom oraz przywrócenie roli ławników w wymiarze sprawiedliwości w sądach rejonowych, przy jednoczesnej likwidacji w Sądzie Najwyższym.
Trzaskowski chce też zmiany systemu zarządzania i wynagradzania pracowników sądów. Zapowiada, że złoży projekt ustawy przyznający prezydentowi prawo powołania prokuratora generalnego i rozdzielający funkcję od ministra sprawiedliwości. Wyłanianie kandydatów przedstawionych prezydentowi powinno, jego zdaniem, odbywać się bez udziału polityków, przez niezależny organ samorządu prokuratorskiego, na przykład Radę Prokuratorów, lub we współdziałaniu z KRS, o ile ta będzie już działać w zgodzie z konstytucją. Projekt ustawy ma zakładać także wprowadzenie sześcioletniej i nieodnawialnej kadencji prokuratora generalnego.
Idziemy dalej
Andrzej Duda ma być kontynuatorem tego, co od pięciu lat dzieje się w wymiarze sprawiedliwości (stąd w programie 2020 niewiele znaleźć można o planowanych dalszych reformach). Według prezydenta najważniejsze jest to, żeby wymiar sprawiedliwości był stabilny, a orzeczenia i wyroki wydawane przez sądy były wyrokami pewnymi.
– Część środowiska sędziowskiego zachowuje się karygodnie – uważa Andrzej Duda. W trakcie spotkań z wyborcami mówił także: – Oni mieli czas, żeby przygotować własne reformy. Ale tego nie zrobili, bo najwyraźniej wygodniej jest im ze swoimi przywilejami i immunitetami. Mają swoje możliwości oddziaływania, również za granicą. Mają swoich kolegów, swoich ludzi w trybunałach.
Co zatem czeka sądy?
Profesor Ryszard Piotrowski uważa, że rozdział funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego jest dobrym pomysłem.